(PAP) Przyczyna zawężenia pasma stóp procentowych jest "arytmetyczna" i wynika z chęci zachowania proporcji między nimi, gdyż RPP chce, by stopy były "z tego samego świata" - wyjaśnił październikową decyzję prezes NBP Marek Belka.
RPP w środę obniżyła referencyjną stopę procentową o 50 pb, stopę lombardową o 100 pb, a stopa depozytowa pozostała bez zmian.
Zdaniem Belki przy stopie referencyjnej na poziomie 2,0 proc. stopa depozytowa na poziomie 0,50 i stopa lombardowa na poziomie 3,5 proc. to "byłyby trzy stopy z różnych światów".
"0,50 proc. dotykałoby polityki niekonwencjonalnej, a 3,50 proc. to jak na dzisiejsze czasy wysoka, realnie bardzo wysoka stopa" - powiedział Belka na środowej konferencji prasowej.
"Chcemy, żeby wszystkie trzy stopy były z tego samego świata" - powiedział Belka.
Belka poinformował, że RPP obniżając nierównomiernie stopy procentowe kierowała się chęcią zachowania proporcji.
"Wydaje nam się, że należy zachować pewną proporcję między poziomem stopy referencyjną a skalą różnicy" - powiedział Belka.
"Uważam, że symetria została utrzymana. Różnica między stopą referencyjną a depozytową i lombardową pozostaje taka sama" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu obniżyła stopę referencyjną o 50 pb, wynosić będzie od czwartku 2,00 proc. w skali rocznej. Stopa lombardowa obniżona została o 100 pb do 3,00 proc. Stopa depozytowa pozostała bez zmian, 1,00 proc., a stopa redyskonta weksli została obniżona o 50 pb do 2,25 proc.