(PAP) Ponad 40 proc. ankietowanych przez TNS Polaków przyznało, że wszystkie dochody przeznacza na bieżące potrzeby, niczego nie odkłada i nie inwestuje.
Jedna trzecia ankietowanych (34 proc.) przyznało, że z reguły przeznacza wszystko na bieżące potrzeby, ale od czasu do czasu udaje się im coś zaoszczędzić. W miarę regularnie odkłada pewne sumy 16 proc. ankietowanych, a tylko 2 proc. w odkłada pewną sumę pieniędzy w każdym miesiącu.
"Naturalnym kierunkiem dla rozwijających się gospodarek powinien być również wzrost oszczędności gospodarstw domowych. Pod tym względem polskie rodziny wciąż znajdują się na szarym europejskim końcu" - ocenił wyniki badań Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
"Mam nadzieję, że w perspektywie najbliższych lat wspólnie ten stan rzeczy uda się nam zmienić. To ważne ponieważ wydaje się to być główną lekcją do odrobienia z ostatnich lat kryzysu" - dodał.
Blisko 60 proc. ankietowanych Polaków przyznało, że rozpoczęłoby długoterminowe oszczędzanie gdyby miało wyższe zarobki.
Jako najważniejszy powód, dla którego warto oszczędzać, prawie co drugi ankietowany (46 proc.) wymienia zabezpieczenie finansowe na "czarną godzinę". Kolejnymi ważnymi celami są: emerytura, starość, leczenie, rehabilitacja i zabezpieczenie przyszłości dzieci.
Sondaż został zrealizowany przez TNS Polska na zlecenie ZBP w ramach badania Omnibus. Przeprowadzono go na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie mieszkańców Polski w wieku 15+ w dniach 17-23 października 2014 r.