(PAP) Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział w niedzielę po podaniu wstępnych wyników referendum w Grecji, że rząd w Atenach musi obecnie przedstawić nowe propozycje dotyczące porozumienia z wierzycielami. Zapowiedział pomoc humanitarną.
"Ruch należy teraz do rządu w Atenach. To on musi przedstawić nowe propozycje, a wtedy zobaczymy, czy mogą być przedmiotem dyskusji" - powiedział Schulz w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ARD.
Szef PE wyraził się sceptycznie o możliwości natychmiastowego podjęcia rozmów. "O czym mielibyśmy teraz rozmawiać (z wysłannikami Grecji)? O propozycjach, które (strona grecka) odrzuciła? Z pewnością nie". Jak dodał, Grecy muszą przedstawić własne propozycje, które "będą do przyjęcia przez pozostałe 18 krajów". "Czekam na to w napięciu" - powiedział polityk niemieckiej SPD.
Zdaniem Schulza premier Grecji Aleksis Cipras i jego minister finansów (Janis Warufakis) "nie byli w stanie pojąć, że członkowie unii walutowej posiadają ograniczoną suwerenność". Grecja jest tylko jednym z 19 krajów strefy euro. Pozostałe 18 krajów też ma demokratyczne rządy i parlamenty - zaznaczył. "Europa może funkcjonować tylko dzięki kompromisom. Cipras i Warufakis demonstrowali natomiast bezkompromisowość" - tłumaczył szef PE. "Jeżeli grecki rząd zmieni stanowisko i przedstawi propozycje, o których będzie można rozmawiać, to będę się cieszył" - powiedział Schulz.
Zdaniem Schulza wynik referendum "wzmacnia Ciprasa w jego kraju, ale osłabia jego pozycję na arenie międzynarodowej". Polityk zapowiedział, że "jutro i pojutrze" UE będzie musiała podjąć rozmowy o humanitarnej pomocy dla Grecji.
"Potrzebna jest natychmiast humanitarna pomoc, aby najbiedniejsi nie musieli płacić za fanatyzm" - zaznaczył Schulz.