CrypS.pl - Kontrowersyjny projekt SafeMoon kolejny raz trafia na nagłówki kryptowalutowych portali i znów dzieje się to w atmosferze skandalu. Wczoraj amerykańska SEC przekazała, że złożono oficjalny pozew sądowy przeciwko jego twórcom. Do akcji wkroczył także Departament Sprawiedliwości (DoJ) i dokonano aresztowania dwóch osób.
Nawiązanie do upadłej giełdy FTX nie jest przypadkowe, bowiem dyrekcja SafeMoon jest oskarżona o podobne przestępstwa finansowe, jakich dopuścił się Sam Bankman-Fried. Wczoraj tj. 1 listopada, amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przekazała, że zarzuca się tej firmie oraz trzem członkom jej kadry kierowniczej defraudację środków należący do ich klientów. Mowa tutaj o kwocie przynajmniej 200 mln dolarów.
Dyrektorzy SafeMoon aresztowani
Oskarżeni to dyrektor generalny firmy – John Karony – oraz – dyrektor ds. technologii – Thomas Smith. Lista zarzucanych im przestępstw, to spisek, który miał na celu popełnienie oszustwa związanego z papierami wartościowymi, spisek nakierowany na popełnienie oszustwa drogą elektroniczną oraz spisek związany z praniem pieniędzy.
W sprawie sprzedaży niezarejestrowanych papierów wartościowych w postaci tokena SFM oskarżycielem jest SEC, za pozostałe przestępstwa powodem w tej sprawie jest Departament Sprawiedliwości.
Weźmy pod uwagę, że ta instytucja zazwyczaj angażuje się w tego typu sprawy, dopiero gdy jest już w posiadaniu solidnych dowodów na to, że ktoś dopuścił się poważnego przestępstwa. Wyżej wymienieni dyrektorzy zostali wczoraj aresztowani i przewiezieni do aresztu.
Trzeci z oskarżonych podmiotów – Kyle Nagy – przebywa wciąż na wolności.
Więcej światła na temat nielegalnych działań w tej sprawie rzuciła SEC. Ponoć działania marketingowe SafeMoon miały na celu przekonanie inwestorów, że ich aktywa zostaną zablokowane w konkretnej puli płynności i nikt nie będzie miał do nich dostępu. Jednakże depozyt miał pozostać otwarty dla dyrekcji, która była w stanie obracać tymi środkami na potrzeby własnych prywatnych celów.
Jak twierdzono, oskarżeni celowo wprowadzili inwestorów w błąd i przeznaczyli miliony dolarów na podsycenie swojego chciwego planu i wzbogacenie się, kupując niestandardowy samochód sportowy Porsche (ETR:P911_p), inne luksusowe pojazdy i nieruchomościBreon Peace
Na czym dokładnie opiera się SafeMoon?
Jednakże już wtedy branżowe media ostrzegały inwestorów, że zapewnienia twórców odnośnie stabilności wartości rynkowej są grubo przesadzone. Obawy te okazały się słuszne już w maju 2021 roku, gdy wykryto lukę w kodzie smart kontraktu zabezpieczającego protokół puli płynności. Wtedy to kurs SFN spadł o prawie 70%.
Jednakże niedługi czas później kapitalizacja rynkowa tokena ponownie wzrosła o 8 miliardów dolarów. Komisarze SEC twierdzą, że powodem tego stanu rzeczy było sprzeniewierzyli środki z funduszu firmy przed jej dyrekcję, by sztucznie zawyżyć kurs kryptowaluty. Co więcej, CEO projektu, czyli wspomniany już John Karony, usłyszał zarzuty o stosowanie wash tradingu, by dopuścić się oszustwa podatkowego.
Szemrane towarzystwo
Przypomnijmy, że już na początku zeszłego roku prezes firmy oraz kilku współpracujących z nią celebrytów zostało oskarżonych o działania w oparciu o schemat „pump and dump”, czyli sztuczne pompowanie ceny danego aktywa. Również były już dyrektor marketingu był posądzony o nagabywanie do kupowanie tej kryptowaluty i zarzucono mu celowe wprowadzanie inwestorów w błąd.
W tym roku natomiast doszło do zhackowania protokołu SafeMoon, z którego skradziono prawie 9 milionów dolarów. Co prawda, napastnik zgodził się zwrócić 80% łupu, jednakże sprawa była bardzo podejrzana. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu.
Token SafeMoon leci na dno
Kurs SFM leci na łeb na szyję. W momencie pisana tego artykułu cena token wynosi 0.00005663 dolara. Kryptowaluta straciła na wartości już prawie 70% w ciągu 24 godzin.
Kurs SFM spada. Źródło: TradingView