Zapewne nie umknęło waszej uwadze, że branża wydobywcza Bitcoina zmaga się z ciężkim rokiem 2022. Górnicy są oczywiście całkowicie zależni od kursu Bitcoina, konkurencji górniczej i cen energii. Zwłaszcza kurs BTC zawiódł dość mocno w 2022 roku. Tym bardziej dziwny jest fakt, że hashrate znów rośnie.
Co to jest hashrate?
Bitcoin hashrate to po prostu moc obliczeniowa komputerów przetwarzające transakcje. Moc komputerów w sieci Bitcoin mierzymy liczbą hashy na sekundę. Jest to w zasadzie miara tego, ile obliczeń sieć może wykonać w ciągu sekundy. Im wyższy hashrate, tym sieć jest potężniejsza i lepiej zabezpieczona przed atakami.
Jeśli górnikom uda się znaleźć hash spełniający określone kryteria, mają prawo dodać kolejny blok do blockchaina. Gdy górnikowi się powiedzie, wysyła blok z poprawnym hashem do reszty sieci. Te następnie weryfikują hash i jeśli jest on poprawny, dodają blok do swojego blockchaina.
Następnie sieć wyszukuje kolejny prawidłowy hash na podstawie tego nowego bloku. Nie ma w tym w zasadzie żadnej sztuki. Jest to wyłącznie kwestia szczęścia. Im większą moc obliczeniową posiada górnik, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia kolejnego bloku.
Rośnie trudność
Szczególnym aspektem sieci Bitcoin jest “regulacja trudności”. Wraz ze wzrostem hashrate w sieci, automatycznie górnikom trudniej jest znaleźć nowe bloki. Mechanizm ten sprawia, że średni czas znalezienia nowego bloku zawsze pozostaje na poziomie około 10 minut.
Korekta trudności odbywa się co 2016 bloków (mniej więcej co dwa tygodnie). Na razie ostatnią mieliśmy 6 grudnia. W tym czasie trudność spadła o 7,32 proc. Stało się tak, ponieważ bloki pojawiały się średnio co 10 minut i 48 sekund.
Mechanizm działa w prosty sposób. Jeśli bloki pojawiają się wolniej niż średnio 10 minut, poziom trudności spada i odwrotnie. Teraz bloki wchodzą szybciej niż średnio po 10 minutach, a trudność idzie w górę. Dziś oczekuje się, że trudność kopania BTC wzrośnie o 3,8 proc.
Wzrost konkurencji
Oznacza to w zasadzie, że rośnie konkurencja wśród górników. Jest to dziwne zjawisko, ponieważ cena Bitcoina niekoniecznie radzi sobie zbyt dobrze. Pod tym względem dziwnym trafem górnicy znów włączyli nowe urządzenia w porównaniu do sytuacji sprzed dwóch tygodni.
Może to mieć związek z faktem, że coraz więcej firm energetycznych decyduje się na wydobywanie Bitcoina ze swojej nadwyżki produkcyjnej. W Japonii, na przykład całkiem niedawno, rządowa firma w Tokio zaczęła wydobywać Bitcoina.
Można powiedzieć więc, że japoński rząd wydobywa obecnie Bitcoina. W rzeczywistości firma jest w 50,1 procentach własnością japońskiego rządu. Ta firma nie jest jedyna, ponieważ duży ExxonMobil (NYSE:XOM) również od jakiegoś czasu kopie pierwotną kryptowalutę.
Są to w końcu zmiany potrzebne do przekonania świata, że wydobycie Bitcoin może wcale nie być takie złe dla klimatu. Producenci energii mogą nadal sprzedawać w ten sposób nadwyżki produkcji energii odnawialnej, a podmioty takie jak ExxonMobil nie muszą już spalać gazu.
BeInCrypto Polska - Górnicy Bitcoina pod silną presją, ale hashrate rośnie