(PAP) Boryszew (WA:BORY) zakłada, że w 2018 r. grupa zanotuje kolejny wzrost wyników, choć nie tak spektakularny, jak w tym roku. Kolejny skok, jeśli chodzi o rezultaty finansowe, będzie możliwy w 2019 r., po uruchomieniu realizowanych projektów inwestycyjnych - poinformował na konferencji prasowej prezes spółki Jarosław Michniuk.
"Rok 2018 nie będzie już rokiem tak spektakularnych wzrostów, jak rok bieżący. Wzrosty będą, ale mniejsze" - powiedział prezes.
"Inwestycje, które realizujemy, dają nam możliwości zwiększenia bazy produkcyjnej. One trwają. Zakładamy, że w 2019 roku zanotujemy dzięki zrealizowanym projektom większe wzrosty" - dodał.
Największy potencjał, zdaniem prezesa, ma segment motoryzacyjny.
"Jesteśmy w środku rewolucji w motoryzacji. Musimy szybko reagować na to, co się dzieje na rynku, by zająć odpowiednią pozycję i wykorzystać szansę" - powiedział.
Zakłada on, że w perspektywie najbliższych kilku lat rynek motoryzacyjny będzie notował wyraźne wzrosty.
Prezes poinformował, że należąca do Boryszewa fabryka w Meksyku planuje intensyfikację sprzedaży, tak, by w półtora roku dojść do maksymalnych mocy produkcyjnych. Z kolei zakład w Chinach już pracuje na pełnych mocach.
"Zastanawiamy się nad uruchomieniem nowej fabryki w Chinach" - powiedział prezes.
Decyzja w tej sprawie miałaby zapaść do połowy 2018 roku.
"Nakłady zależne byłyby od wielkości inwestycji. Odbywamy rozmowy z tamtejszymi klientami. Projekt byłby uzależniony od pozyskanych zamówień. Chiny to gigantyczny rynek motoryzacyjny, rosnący najszybciej. Teoretycznie można tam zainstalować dowolne moce produkcyjne" - ocenił prezes.
W marcu tego roku Boryszew opublikował prognozę zakładająca osiągnięcie 539,7 mln zł EBITDA oraz 305,5 mln zł zysku netto.
Po trzech kwartałach prognoza zysku netto grupy jest wykonana w 76,4 proc. (233 mln zł), a zysku EBITDA w niecałych 72 proc. (393 mln zł).
"Żeby zrealizować w pełni plan na ten rok w zakresie EBITDA musielibyśmy w IV kwartale wypracować 147 mln zł EBITDA. To cel ambitny. Nie zamierzamy jednak zmieniać prognozy. Zawalczymy o jej zrealizowanie" - powiedział prezes.
"Mimo słabszej sezonowo sprzedaży w grudniu, uważamy, że czwarty kwartał tego roku będzie dobry" - dodał.
Michniuk wskazał, że wyniki października i listopada, na razie, wyglądają dobrze.
Spółka spodziewa się, że będzie to dobry kwartał dla motoryzacji, sezonowo lepszy dla chemii i stabilny w segmencie metalowym.
Przedstawiciele spółki poinformowali, że w III kwartale została uruchomiona regularna produkcja w nowo otwartym zakładzie Maflow w Toruniu.
W tym okresie został też podpisany list intencyjny w sprawie zbycia spółek z Grupy FŁT.
"Handlujemy łożyskami. Nie mamy produkcji własnej, pozyskujemy łożyska od producentów i sprzedajemy dalej, m.in. w segmencie motoryzacyjnym. Zamierzamy tę część biznesu zbyć" - powiedział prezes.
Po trzech kwartałach 2017 roku nakłady inwestycyjne grupy Boryszew wyniosły 197,4 mln zł. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami spółki, planowany CAPEX na 2017 rok wynosił 250-300 mln zł.
W obszarze motoryzacji wartość inwestycji wyniosła ponad 128 mln zł, w obszarze metali blisko 59 mln zł, w segmencie chemii 5,7 mln zł, a w kategorii "pozostałe" 4,7 mln zł.
Boryszew stawia na rozwój innowacyjności. Grupa opracowała w tym roku jedenaście projektów rozwojowych, z których siedem zostało zakwalifikowanych do dofinansowania środkami unijnymi.
W sumie nakłady na projekty mają wynieść 140,4 mln zł, z czego łączna kwota pozyskanego dofinansowania to 62,5 mln zł.
Wśród tych zadań Mikołaj Budzanowski, członek zarządu ds. rozwoju, wymienia m.in. opracowanie nowego panelu drzwiowego do aut przez BAP (wartość inwestycji to 33,2 mln zł), projekt automatyzacji produkcji w zakładach Maflow (10,8 mln zł), a także nowe technologie produkcji w NPA Skawina (na łączną kwotę ponad 90 mln zł).
"W listopadzie i grudniu będziemy składać kolejne wnioski o dofinansowanie. Równie intensywnie będziemy nad tym pracować także w 2018 roku" - powiedział Budzanowski.
"Będziemy chcieli uzyskać dofinansowanie ze środków unijnych na co najmniej dziesięć kolejnych projektów" - dodał.
Wskaźnik dług netto do EBITDA w III kw. 2017 r. spadł do 2,2 z 2,3 kwartał wcześniej.
Aleksander Baryś, członek zarządu i dyrektor finansowy spółki, zapowiedział, że przy założeniu obecnej struktury biznesu wskaźnik ten powinien spaść do 1,5-2 w perspektywie kolejnego roku.
Prezes spółki utrzymuje, że zarząd zarekomenduje przeznaczenie części tegorocznego zysku spółki na dywidendę.
"Zakładam, że będziemy jako zarząd wnioskować o wypłatę dywidendy. Natomiast ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie walne zgromadzenie" - powiedział. (PAP Biznes)