(PAP) Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku znów jest wyceniana poniżej 50 dolarów za baryłkę. Surowiec tanieje o 1 proc., po zniżce podczas poprzednich 2 sesji o 2,4 proc. Rosną amerykańskie zapasy benzyny i ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 49,91 USD, po zniżce o 51 centów, czyli 1,0 proc.
Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 37 centów, czyli 0,7 proc., do 55,63 USD za baryłkę.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał we wtorkowym raporcie, że zapasy benzyny w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,91 mln baryłek. To największy ich wzrost od stycznia.
API podał też, że zapasy ropy w Cushing, największym punkcie składowania surowca, wzrosły w tym czasie o 2,08 mln baryłek.
"Na rynkach ropy jest ryzyko dalszych spadków cen" - mówi Michael McCarthy, główny strateg CMC Markets w Sydney.
"Zniżka cen WTI poniżej 50 dolarów za baryłkę może wywołać sprzedaż techniczną, a WTI może wejść w przedział 47,50-49,50 USD za baryłkę" - dodaje.
Podczas poprzedniej sesji surowiec w USA stracił 16 centów do 50,42 USD/b.
We wrześniu ropa w USA zyskała 9,4 proc. Był to największy miesięczny wzrost notowań ropy od kwietnia 2016 r. (PAP Biznes)