Investing.com - Ropa naftowa drożała w środę rano w Azji, ponieważ większe niż oczekiwano zmniejszenie dostaw ropy z USA i coraz lepsze perspektywy popytu na paliwa w niektórych krajach dały czarnej cieczy impuls.
Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 0,88% do 74,64 dol. o18.10, zyskując piątą sesję z rzędu po wzroście o 1,6% we wtorek. Kontrakty terminowe na ropę WTI zyskała 0,83% do 72,72 dol. po wzroście o 1,7% podczas poprzedniej sesji.
Dane Amerykańskiego Instytutu Paliw dotyczące podaży ropy naftowej w USA (American Petroleum Institute) pokazały, że w tygodniu kończącym się 11 czerwca podaż wyniosła 8,537 mln baryłek. Było to znacznie więcej niż przewidywały prognozy Investing.com (3 mln baryłek) oraz 2,108 mln baryłek w poprzednim tygodniu.
Dane o podaży ropy naftowej z U.S. Energy Information Administration mają pojawić się w dalszej części dnia.
"Nawet traderzy nie zajmujący się energetyką obstawiają, że ceny ropy będą nadal rosły" - powiedział Edward Moya, starszy analityk rynku w OANDA.
"Wszyscy stają się zbyt byczy w stosunku do cen ropy. Perspektywy popytu na ropę są bardzo solidne, ponieważ ożywienie w USA, Europie i Azji sprawi, że w drugiej połowie 2022 r. popyt powróci do poziomu sprzed COVID-19" - dodał.
Tymczasem dyrektorzy z głównych firm handlujących ropą, w tym szef Vitol Russell Hardy, powiedzieli we wtorek, że oczekują, iż ceny utrzymają się powyżej 70 dolarów za baryłkę, a popyt powróci do poziomu sprzed COVID-19 w drugiej połowie 2022 roku.
Hardy przewiduje, że ropa będzie notowana w przedziale 70-80 dolarów za baryłkę przez resztę 2021 roku, ponieważ Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy (OPEC+) mają kontynuować obecne ograniczenia wydobycia.
Nawet jeśli USA i Iran wznowią porozumienie nuklearne z 2015 r. w celu zniesienia sankcji i irański eksport zostanie ponownie włączony do globalnej podaży, to raczej nie zmieni to byczej sytuacji - dodał.