Autor: Gina Lee
Investing.com – Notowania ropy naftowej spadały w poniedziałek rano na rynkach w Azji o 2 dol. we wczesnym handlu, po drugim z rzędu tygodniowym spadku. Inwestorzy nadal przetrawiają plany uwolnienia rekordowych ilości ropy i produktów naftowych ze strategicznych zapasów; nie widać również końca lockdownu związanego z COVID-19 w Chinach.
Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 2,15% do 100,57 dol. o godzinie 06:34, a kontrakty terminowe na ropę WTI spadły o 2,3% do 96 dol. W poprzednim tygodniu kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 1,5% podczas, gdy kontrakty terminowe na ropę WTI spadły o 1%. Oba benchmarki są od kilku tygodni targane zmiennością, najsilniejszą od czerwca 2020 r.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) uwolni w ciągu najbliższych sześciu miesięcy 60 milionów baryłek, a Stany Zjednoczone dołożą drugie tyle w ramach ogłoszonej w marcu 2022 roku akcji uwolnienia 180 milionów baryłek. Na cenie ropy ciążą również obawy związane z popytem w Chinach, jednym z największych importerów ropy na świecie; Szanghaj nadal pozostaje w zamknięciu.
„Ropa traci impet z powodu wspólnych wysiłków uwolnienia rezerw ropy naftowej przez Stany Zjednoczone i kraje MAE wraz ze słabnącym popytem w związku z przedłużającym się lockdownem w Chinach, w których oba centra produkcyjne, tj. Shenyang i Szanghaj wstrzymały większość produkcji” - powiedziała Reutersowi Tina Teng, analityk CMC Markets.
Uwolnienie 240 milionów baryłek pomogło schłodzić ceny i znacznie zmniejszyło deport krzywych cen ropy. Nie wiadomo jednak czy uda się w pełni zrekompensować niedobory rosyjskich dostaw. Eksport rosyjskiej ropy trwa nadal pomimo sankcji wynikających z inwazji Rosji na Ukrainę z 24 lutego.
Uwolnienie może również zniechęcić producentów, w tym Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) oraz amerykańskich producentów łupków do zwiększania produkcji, nawet przy cenach około 100 dol. za baryłkę stwierdzili analitycy ANZ Research w swojej nocie.
Jednakże, OPEC i jej sojusznicy (OPEC+) nie wykazują żadnej skłonności do zwiększania swoich celów produkcyjnych o więcej niż 400 000 baryłek dziennie, jak zakłada obecny plan. Amerykańskie firmy energetyczne zwiększyły w zeszłym tygodniu - trzeci tydzień z rzędu - ilość platform wiertniczych ropy i gazu ziemnego.