Invezz.com - Temat zmian klimatu staje się coraz bardziej widoczny, gdy planeta skrzypi pod rosnącym śladem ludzkości. W przypadku rynków finansowych skutki również rosną; wpływ inwestycji ESG rośnie, można to kochać lub nienawidzić, podczas gdy ustawa o redukcji inflacji (IRA) administracji Bidena z 2022 r. jest prawdopodobnie najbardziej wpływowym aktem prawnym dotyczącym klimatu w historii Stanów Zjednoczonych.
Jednak pomimo tego wszystkiego ostatnie kilka lat przyniosło pewne niepokojące zmiany dla osób zaniepokojonych zmianami klimatycznymi. Rynek energetyczny rozkwitł w zeszłym roku, a pięć największych firm naftowych pobiło rekordy. Kwintet odnotował blisko 200 miliardów dolarów zysków, czyli 22,4 miliona dolarów na godzinę, ponieważ ceny energii poszły pionowo w czasie wojny na Ukrainie.
Dorzućmy do tego światową gospodarkę wychodzącą z (miejmy nadzieję) pandemii, która zdarza się raz na pokolenie, a zapotrzebowanie na paliwa kopalne gwałtownie wzrosło. Wszystko to stanowi intrygujące tło dla inwestowania w kredyty węglowe, wschodzącą klasę aktywów, która zaczyna być coraz bardziej popularna.
Protokół z Kioto z 1997 r. i porozumienie paryskie z 2015 r. wdrożyły uzgodnione na szczeblu międzynarodowym cele i przepisy dotyczące emisji dwutlenku węgla. Społeczna strona tego jest dobrze omówiona, ale jednym z fascynujących wydarzeń było pojawienie się rynku samych emisji dwutlenku węgla, które w pewnym sensie zostały przekształcone w towar, podobnie jak sam element bazowy.
Wynika to z faktu, że kredyty węglowe (jak również kompensacje emisji dwutlenku węgla) można teraz kupować i sprzedawać na rynku. Dlatego kredyty węglowe są rynkowym rozwiązaniem problemu szkodliwego wpływu emisji na naszą planetę. Można na to spojrzeć w inny sposób: kredyt węglowy to uzgodniona na rynku cena za przyszły wpływ jednej tony emisji dwutlenku węgla na planetę.
Jak rynek wycenia kredyty węglowe?
Rynki kredytów węglowych wciąż znajdują swój poziom. Dzieje się tak z różnych powodów, ale nie bardziej niż prosty fakt, że oszacowanie szkód, jakie określona ilość węgla wyrządzi planecie w przyszłości, jest niezwykle trudne.
Chciałem jednak zagłębić się i przeanalizować, jak zmieniły się ceny, mimo że dysponowałem tylko krótkim okresem danych do pracy z tą klasą aktywów. A jak wkrótce się przekonamy, nie jest to takie proste jak ślepe założenie, że cena kredytów wzrośnie, gdy organy regulacyjne obniżą pułap emisji w przyszłości.
Możemy przyjrzeć się funduszom ETF, aby uzyskać dobry wskaźnik tego, jak poruszał się rynek. KraneShares Global Carbon Strategy ETF (KRBN) śledzi benchmark dla kontraktów terminowych typu futures na kredyty węglowe, którymi handluje się najczęściej (z Europy i Ameryki Północnej). Poniższy wykres pokazuje, jak radził sobie w latach 2021 i 2022, które dla perspektywy porównałem z S&P 500. Jak opisano powyżej, był to oczywiście szczególnie niestabilny okres dla energii, jak również dla rynków jako całości.
Inwestorzy korzystający z kredytów węglowych ewidentnie radzili sobie dobrze, zwłaszcza pod koniec 2021 r. (wzrost zapotrzebowania na energię, napędzany ostrą zimą w Europie). Ale jak wspomniałem wcześniej, nie jest to tak efektywny rynek, jak wiele uznanych klas aktywów. Spójrzmy na to w ten sposób: jeśli cena paliw kopalnych spadnie, konsumpcja powinna wzrosnąć, a zatem cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla również powinna wzrosnąć. Powinniśmy zobaczyć bardzo silną odwrotną zależność, prawda?
Cóż, to nie jest to, co wydarzyło się do tej pory. Użyłem ceny węgla jako przybliżenia kosztów emisji na poniższym wykresie (nieidealnym, ale ma charakter orientacyjny), regresując ją w stosunku do wspomnianego wcześniej Carbon ETF, aby zilustrować zależność. Wybacz zbrodnię toporów, ale pokazuje to, że chociaż z pewnością istnieje korelacja, nie jest ona tak ścisła, jak można by się spodziewać (zmienność węgla jest również na zupełnie innym poziomie).
A może bardziej ilustracyjne jest bezpośrednie wykreślenie korelacji. Nie zdradzając zbytnio mojego zamiłowania do korelacji i matematyki, istnieje kilka różnych miar, których można tu użyć (wykreśliłem tutaj 60-dniowy cykl Pearsona). Poniższe zestawienie pokazuje, że choć korelacja utrzymuje się dość blisko -1 przez większą część analizowanego okresu, występują również znaczne odchylenia.
Oczywiście, poza ceną paliw kopalnych, działają tu inne czynniki. Chociaż można marzyć o scenariuszu, w którym cena kredytów węglowych rośnie wraz ze wzrostem kosztów zanieczyszczenia, najprawdopodobniej z powodu działań regulacyjnych, tak nie jest. Dane wyraźnie pokazują, że jest coś innego, co napędza akcję cenową kredytów węglowych.
Madeline Hume, starszy analityk ds. badań w firmie Morningstar, we wrześniu zeszłego roku przygotowała doskonały raport badawczy dotyczący klasy aktywów i również napotkała tę zagadkę.
Chociaż raport Morningstar był wyraźnie bardziej dogłębny, ponieważ skupiał się na szeregu towarów, a nie tylko na moim szybkim wykresie korelacji z węglem, wniosek jest taki sam. Cena kredytów węglowych nie jest zbieżna z kosztem zanieczyszczenia tak bardzo, jak powinna, przynajmniej z punktu widzenia regulatora.Bety – które uwzględniają poziom, jak również kierunek relacji zwrotu – wyłącznie europejskiego indeksu uprawnień do emisji dwutlenku węgla S&P GSCI zazwyczaj spadają poniżej 0,5 w porównaniu z rynkami towarowymi, które badaliśmy. To dlatego, że w ciągu sześciu miesięcy kroczących w ciągu ostatnich pięciu lat kredyty węglowe UE faktycznie zmieniały się wraz z cenami energii równie często, jak poruszały się przeciwko nimMadeline Hume, starszy analityk ds. badań w firmie Morningstar
Wynika to głównie z ciężkich rąk zgodności i ciągle zmieniających się zasad. Rządy mają ogromny wpływ na podaż, podczas gdy redukcja emisji i przestrzeganie międzynarodowych celów różni się znacznie w zależności od kraju (UE jest tutaj ulubieńcem nauczyciela, ale inne regiony są znacznie mniej pracowite).
Nawet same organy regulacyjne mogą wpływać na sytuację, zmieniając firmy objęte limitem. Pamiętaj, że organy regulacyjne określają, które firmy muszą podlegać tym limitom emisji, co ma kluczowy wpływ na rynek kredytów.
Nie jest więc tak prosto powiedzieć, że „ cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla musi wzrosnąć, ponieważ organy regulacyjne muszą zwiększyć koszty emisji, aby osiągnąć cele klimatyczne”. Może to mieć sens koncepcyjny, ale żyjemy w prawdziwym świecie, a czynniki polityczne i regulacyjne mają ogromny wpływ na rynki – zwłaszcza gdy zapuszcza się tak daleko w takie „nowe” klasy aktywów (wystarczy zapytać inwestora kryptowalutowego, w jaki sposób regulacje mogą wstrząsnąć! ).
Najwyraźniej inwestowanie w kredyty węglowe jest wschodzącą klasą aktywów z kapitałem E, a zatem wiąże się z ryzykiem dla inwestorów. Ten artykuł jest jedynie wprowadzeniem do niego i już nie mogę się doczekać, aby przejść do sedna i naprawdę zagłębić się w dane, aby zobaczyć, co napędza popyt, jaka jest płynność i co może przynieść przyszłość w tym zwariowanym rogu rynków finansowych.
Na razie inwestorzy muszą być ostrożni, ponieważ podobnie jak wiele rzeczy w sferze eksperymentalnej, inwestowanie w kredyty węglowe jest obarczone ryzykiem. Na marginesie, od dawna zastanawiałem się, jakie są kryteria określania czegoś mianem „inwestycji”, a nie „hazardu”. Może zagadka na inny dzień?
The post Na czym polega inwestowanie w kredyty węglowe? Wprowadzenie do tego, co napędza tę nową klasę aktywów appeared first on Invezz.