(PAP) Miedź na giełdzie metali w Londynie zyskuje 0,2 proc., ale już na giełdzie w Szanghaju traci 0,2 proc. Miedź na LME w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana po 5.926,50 USD za tonę - podają maklerzy.
Dla rynku miedzi rozpoczyna się nowy decydujący tydzień strajku w chilijskiej kopalni miedzi Escondida, a z Chin dotarły słabsze dane dotyczące prognoz gospodarczych.
W Escondida od czterech tygodni trwa protest pracowników. Związki zawodowe kopalni liczą na to, że w tym tygodniu szefowie BHP Billiton, firmy do której należy kopalnia Escondida, zaoferują w końcu strajkującym ofertę nie do odrzucenia, co wpłynęłoby na zakończenie strajku.
BHP Billiton może 10 marca przedstawić indywidualne oferty pracownikom Escondida. Jeśli władzom firmy uda się przekonać ponad 50 procent załogi kopalni, to związki zawodowe będą musiały przyznać się do porażki i ogłosić zakończenie strajku.
"Wszystko zdecyduje się w 30 dniu strajku (10 marca)" - mówi Carlos Allendes, rzecznik prasowy związku zawodowego w Escondida.
"Władze BHP liczą na to, że niektórzy robotnicy zrezygnują z protestu i powrócą do pracy, ale sądzę, że większość pracowników nie zaakceptuje słabszych benefitów niż mamy obecnie" - dodaje.
W Indonezji tymczasem w czwartek rozpoczęła działanie huta miedzi Gresik, która należy do Mitsubishi Materials. "Zakończono w niej prace remontowe i huta już normalnie pracuje" - poinformował Hiroshi Shimizu, rzecznik prasowy Mitsubishi.
Wcześniej w hucie trwał strajk pracowników. Gdy udało się rozwiązać spór w hucie wystąpiły problemy techniczne wymagające naprawy urządzeń.
Niepokojące sygnały docierają na rynki z Chin.
W Pekinie rozpoczęła się w niedzielę doroczna sesja chińskiego parlamentu - Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL). W swym wystąpieniu premier Li Keqiang powiedział, że jego rząd dąży do tego, by w 2017 roku tempo wzrostu chińskiej gospodarki - drugiej co do wielkości na świecie - wyniosło ok. 6,5 proc. lub było "w miarę możliwości" wyższe.
Celem na rok ubiegły był wzrost od 6,5 do 7 proc. Ostatecznie tempo wzrostu wyniosło 6,7 proc. i było najsłabsze od 26 lat.