(PAP) Listopad był miesiącem umocnienia polskiej waluty. W tym tygodniu można było zaobserwować zejście kursu EUR/PLN poniżej wartości 4,20. Widać już jednak, że potencjał wzrostowy złotego zaczyna wyhamowywać - mówi analityk rynku walutowego Ekantor.pl.
Para EUR/PLN sięgnęła w ostatnich dniach 4,19. Notowania dolara oscylują wokół wartości 3,54-3,55 PLN, a za franka płacimy obecnie 3,60 PLN. To jednak nie koniec emocji na rynku walutowym. Przed nami grudzień, a nim wybierzemy się na przerwę świąteczną, wiele może się jeszcze wydarzyć - zaznacza Katarzyna Orawczak z Ekantor.pl.
Emocje pod koniec roku
Chciałoby się powiedzieć, że końcówka 2017 jest dobrym czasem dla złotego, jednak na podsumowania zdecydowanie jeszcze za wcześnie. Przed końcem roku jest bowiem w planach jeszcze kilka interesujących wydarzeń. Przede wszystkim będą one miały miejsce w Stanach Zjednoczonych. Najważniejsze tematy - losy reformy podatkowej i, co powtarzane jest niemalże do znudzenia, plany Rezerwy Federalnej. Te krótkoterminowe są dość jasne. W grudniu powinno dojść do kolejnej podwyżki, która przez rynek została już wzięta pod uwagę. Zastanawiające jest więc to, co będzie mieć miejsce po nowym roku. Chociaż ostatnie wystąpienie Jeromego Powella, który już w lutym zastąpi prezes Fed, Janet Yellen, mogło ostudzić oczekiwania w kwestii podwyżek. - W ten sposób powodzenie reformy Trumpa urasta do tematu numer jeden. Obecnie czekamy na głosowanie w Senacie. To czy ustawę uda się przegłosować oraz jaki przybierze kształt może mieć duże znaczenie nie tylko dla dolara - podkreśla Orawczak z Ekantor.pl.
Siła krajowych danych
Dane gospodarcze są dobrym fundamentem dla złotego, ale to jednak atmosfera na giełdzie oraz nastroje wokół głównej pary odpowiadały za większy apetyt inwestorów na ryzyko. Kolejne odczyty z Polski nie zmieniają bowiem stanowiska RPP. Prezes NBP pozostaje przy “gołębich” tonach, ograniczając w ten sposób ruchy, które mogłyby się pojawić przy zwiększonych oczekiwaniach na zacieśnienie polityki pieniężnej w nadchodzącym roku. Na 5 grudnia zaplanowane jest kolejne spotkanie w sprawie wysokości stóp procentowych, a po nim konferencja z udziałem Adama Glapińskiego. Czy retoryka zostanie zaostrzona? Wątpliwe, tak więc grudzień powinien upłynąć pod znakiem ustosunkowania się do czynników zewnętrznych.
Funt zyskał
Ostatnie dni to silniejsza pozycja złotego w parze z dolarem, euro oraz frankiem, ale nie funtem. Do GBP niczym bumerang powraca temat Brexitu, ale nie tylko. W listopadzie można było zaobserwować osłabienie funta, które wynikało z niepewności związanej z przyszłością Theresy May na stanowisku premiera. W tym tygodniu GBP zdołał jednak odrobić część strat. Przyczyna tkwiła w informacjach o wstępnym porozumieniu pomiędzy Wielką Brytanią, a Unią Europejską w kwestii kwoty, jaką miałby wypłacić ten kraj za “rozwód” ze wspólnotą. - Rachunek miałby wynieść w granicach 45-55 mld euro. Funt zyskał na tej wiadomości w myśl, że lepsze jakiekolwiek porozumienie niż żadne. Do uzgodnienia wciąż jednak pozostaje kilka istotnych spraw - dodaje Orawczak z Ekantor.pl.
Jak widać przed Sylwestrem na rynku walutowym może zostać odpalonych jeszcze kilka fajerwerków. Z podsumowaniem warto więc jeszcze poczekać.
------
Polska Agencja Prasowa S.A. nie ponosi odpowiedzialności za treści zlecone przekazane do publikacji i oznaczone w serwisie jako "Centrum Prasowe”