Investing.com - W czwartek ceny ropy naftowej wahają się pomiędzy zyskami a stratami, podczas gdy inwestorzy wyczekują na oficjalne dane o zapasach w USA.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate, z dostawami zaplanowanymi na luty, spadły o 5 centów (0,08%), kształtując się na 59,59 USD za baryłkę, do godziny 13:33.
Tymczasem notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent, z dostawami zaplanowanymi na marzec, obniżyły się o 30 centów (0,20%), do poziomu 65,86 USD za baryłkę.
Realizacja zysków dominowała w handlu drugi dzień z rzędu, chociaż ceny ropy pozostają niedaleko najwyższego poziomu od 2015 roku, po mocnej serii wzrostów odnotowanej w tym roku. Amerykański punkt odniesienia wzrósł w 2017 roku o około 11%, podczas gdy londyńska baryłka zyskała o prawie 16%. Ceny umocniły się w tym roku dzięki zobowiązaniom OPEC i innych głównych producentów naftowych, którym przewodzi Rosja, do przedłużenia cięć produkcyjnych do końca 2018 r.
Jednak uczestnicy rynku pozostają zaniepokojeni wzrostem produkcji z łupkowi w USA, co może zniwelować wysiłki OPEC, aby pozbyć się nadwyżki zapasów.
W czwartek o 17:00, zostaną wydane oficjalne rządowe dane dotyczące amerykańskich zapasów naftowych, w obliczu prognoz na ich obniżenie o 3,97 mln baryłek.
Już po zamknięciu rynków w środę, Amerykański Instytut Naftowy opublikował sprawozdanie o zapasach w USA, które wykazały ich spadek o 6,0 mln baryłek.
Raporty są w tym tygodniu wydawane dzień później niż zwykle, z powodu świąt Bożego Narodzenia.