Rynek jeszcze cały czas rozkłada na czynniki pierwsze brak porozumienia lub raczej „porozumienie” z ostatniego szczytu w Doha. Widać, że niedługo mogą puścić nerwy którejś ze stron, bo rozpoczęła się kolejna partia tego pokera. Kuwejt jest pod presją strajkujących, którzy zwiększają protesty. Rosja na złość tym, którzy nie chcieli ograniczenia, zwiększa produkcje, żeby zbijać ceny jeszcze bardziej. Teraz to już gra o przetrwanie i testowanie, gdzie znajduje się linia tolerancji ceny na ropie.
W czwartek kluczowe dla rynków posiedzenie EBC i konferencja prasowa odnośnie stanu kondycji gospodarki i wpływu nowego LTRO na wycenę aktywów w EUR. Po zachowaniu inwestorów widać, że zwiększa się ryzyko, bo zyskują instrumenty ryzykowne. Największe zmiany widać na złocie, które weszło w bardzo dynamiczny ruch wzrostowy. W ostatnim komentarzu wskazywałem, że przed zlotem jest prosta droga do 1344 wobec widocznych dziś 1250 a 1227 jeszcze w zeszły czwartek. Potencjał ruchu jest tak duży, że kapitał spekulacyjny będzie skupiony teraz właśnie na tym instrumencie pompując cenę złota na fali emocji tłumu.
Dzisiejszy odczyt ZEW z Niemiec pokazał, że odczyt oceny stanu obecnego spadł i to dość mocno. Uzyskana wartość 47,7 wobec 51,0 oznacza nie tyle mocny spadek, co wejście wartości wskaźnika poniżej kluczowego poziomu 50 pkt. O ile wartość obecnej oceny jest fatalna, tak oczekiwania na przyszłość wzrosły do 11,2 wobec 8,0. I to tak na prawdę jedyny plus dzisiejszej sesji. Złe dane z Niemiec potwierdzają tendencje jakie wskazałem w poprzednich komentarzach. Układ wskaźników dla Eurostrefy jest negatywny i taki pozostanie. Dlatego czwartkowe komentarze ECB mogą mieć szalenie istotne znaczenie dla wyceny EURUSD. Już od wczoraj rośnie wycena ryzyka. Kurs EURUSD wzbija się systematycznie na wyższe partie. Pokonanie 1,1368 otworzy drogę do 1,1468, gdzie znajduje się kluczowy opór. Jeśli czwartkowe projekcje ECB będą negatywne EUR będzie się osłabiać. Dla mnie kluczowym będzie, czy ECB obniży w ślad za IMF prognozy wzrostu gospodarki. Jeśli tak zrobi to EURUSD skieruje się w partie 1,1138-1,1000, ale nie na długo, bo to oczekiwania na większe LTRO będą faworyzować aktywa niepieniężne w EUR. Proszę zwrócić uwagę na wykres niemieckiego indeksu DAX (wykres poniżej). Z samego układu technicznego pokonanie 10166 dało impuls popytowi otwierając drogę do 10864.
W USA obraz nie wygląda kolorowo. Z uporem maniaka będę ostrzegać przed spowolnieniem w Stanach i uprzedzam, że według moich analiz Fed wycofa się całkowicie z podwyżek stóp w tym roku. Dziś publikacja danych o pozwoleniach na budowy pokazała duży ich spadek. Mniejsza aktywność nowych budów to mniejsze zamówienia w przemyśle, które i tak już są na równi pochyłej. Wskaźniki aktywności będą coraz gorsze a Fed na razie zaklina rzeczywistość. Proszę zwrócić uwagę na akcje McDonald’s (wykres poniżej). Akcje tej spółki zawsze zyskiwały w fazie kryzysu. Po raz pierwszy największy wzrost nastąpił po kryzysie subprime, gdzie wzrastała sprzedaż taniej żywności, bo ludzie oszczędzali do granic możliwości. A od października zeszłego roku, kiedy wiadomo było, że Fed powyższy stopy znowu pojawił się popyt na dobra dla „biednych”. Podwyżki stóp to pogorszenie warunków dla przedsiębiorstw i potencjalnie zagrożenie dla pracowników. Jak popatrzymy na dane o dynamice wydatków Amerykanów oraz na dynamikę zarobków to nie widać w ogóle konsumentów jako beneficjentów niskich stóp procentowych. Stworzył się układ, w którym każda kolejna podwyżka stóp procentowych będzie uderzać w konsumentów – wzrost kosztów kredytu i zmniejszanie produkcji (możliwość cięcia etatów). Analizując skalę ruchu na akcjach Mc od czasu kryzysu subprime mamy obecnie 30% poprzedniej fali. Z tego względu zachowanie kapitału na złocie i akcjach spółek zarabiających na kryzysach wskazuje, że jesteśmy na progu „nowych kłopotów”. Przypomnę, że IMF ostrzegał, że gospodarka globalna POTRZEBUJE natychmiast dodatkowego stymulowania, inaczej wejdzie w niebezpieczny rejon globalnej recesji.
Kilka zdań poświęcę danym z Polski. Wskazywałem, że w tym roku nastąpi tąpnięcie. Dziś dane o dynamice sprzedaży detalicznej pokazały spadek do 0,8% z 3,9%, dynamice w przemyśle do 0,5% z 6,7% a zmiany cen producenckich spadły do -1,7% z -1,4%, co pogłębia deflację. A jeszcze rok temu należałem do grona nielicznych, który ostrzegali przed deflacją w Polsce. Do tego należy dołożyć odpływ kapitału, który będzie powodować kurczenie się naszej gospodarki. Stąd uczulam na pozycje wyrażone w PLN. Na ten moment nie widzę czynnika, który umacniać będzie naszą walutę w perspektywie kilku miesięcy.
W ujęciu krótkoterminowym wyliczenia pivotów wskazują punkt równowagi dla:
EURUSD na 1,1307 ze wsparciami 1,1280 i 1,1248 a oporami 1,1339 i 1,1366
GBPUSD jest 1,4234 ze wsparciami 1,4175 i 1,4073 a oporami 1,4336 i 1,4395
USDJPY jest 108,55 ze wsparciami 108,10 i 107,39 a oporami 109,26 i 109,71 
