Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy
Po odnotowaniu w tym tygodniu gwałtowanych wahań, inwestorzy nadal realizowali zyski, po drodze umacniając kurs dolara amerykańskiego i japońskiego jena. Po części miało to związek z dzisiejszymi gwałtownymi huśtawkami notowań na Dow, który wzrósł o ponad 400 punktów na początku nowojorskiej sesji, aby zakończyć dzień umocnieniem zaledwie o 80 punktów. Wiele głównych walut zarejestrowało silne ruchy w ciągu ostatniego miesiąca, a ostatnia zmienność była dla nich sygnałem do przebudzenia. Jak wspomnieliśmy we wczorajszej analizie, inwestorzy nie powrócą na rynki jeszcze przez jakiś czas z jednakowym entuzjazmem, a jak dotąd, na rynek walutowy, nie powrócili wcale, ponieważ rentowności amerykańskich obligacji nadal rosły. Nie opublikowano dziś żadnych ważniejszych raportów ekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, ale za nami komentarze ze strony kilku urzędników Rezerwy Federalnej. Dudley, który posiada prawo głosu w FOMC, uznał ostatni spadek akcji, za "niewielki wstrząs". Stwierdził również, że nie ma to wpływu na perspektywy gospodarcze ani na jego opinię, o ile znacząco nie przeciągnie się w czasie. Podobne poglądy zaprezentował Kaplan, z kolei Evans pomimo, że nie poruszył tematu polityki, powiedział, że amerykańska gospodarka pracuje na pełnych obrotach, zaznaczać, że poparłby dalsze zacieśnienie, gdyby inflacja wzrosła. Żaden z nich nie posiada w tym roku prawa głosu, w przeciwieństwie do Bostica, który jest zwolennikiem powolnego i stopniowego wzrostu stóp procentowych, jeśli wzrost gospodarczy utrzyma solidne tempo. Dolar zyskał wsparcie również dzięki dwuletniej umowie budżetowej przyjętej przez Senat. Nadal musi ona zostać przyjęta przez Izbę Reprezentantów, ale z pewnością osiągnie cel, jakim jest uniknięcie zawieszenia pracy rządu. W jutrzejszym kalendarzu ekonomicznym nie ma ważniejszych publikacji, w związku z czym ruchy dolara będą się opierać na apetycie na ryzyko.
Oświadczenie dotyczące polityki pieniężnej Banku Anglii oraz Kwartalny Raport Inflacyjny, są najważniejszymi wydarzeniami w tym tygodniu. Bank Anglii podwyższył stopy procentowe pod koniec zeszłego roku, a inwestorzy chcieliby wiedzieć, kiedy mogą się spodziewać kolejnego zacieśnienia. Na ostatnim spotkaniu, nie dostarczono informacji na temat konkretnego terminu, ale Komitet Polityki Pieniężnej lubi dostarczać nowe wskazówki wraz z Kwartalnym Raportem. Niestety, bank centralny nie ma większych powodów, aby spieszyć się z zacieśnianiem. Od ostatniego spotkania w grudniu, aktywność w sektorach przemysłowym, usług i budowlanym, spowolniła. Choć inflacja umocniła się, sprzedaż detaliczna gwałtownie spadła. Co ważniejsze, GBP wzrósł o 5% w stosunku do dolara, a rentowność 10-letnich brytyjskich obligacji zyskała o 25 pb od ostatniego spotkania, co utrudnia warunki finansowe. Ostatnie umocnienie waluty powinno również obniżyć presję cenową. Choć uważamy, że ogólny ton raportu kwartalnego powinien być optymistyczny, bank centralny podkreśli, że inflacja umocniła się. Jak zareaguje funt szterling, będzie zależeć od zmian prognoz i komentarzy Carneya. Jeśli ton Raportu Kwartalnego będzie generalnie optymistyczny, ze zwiększonymi prognozami dotyczącymi wzrostu gospodarczego, sugerując, że kolejna podwyżka jest możliwa w niedługim okresie czasu, kurs GBP/USD powróci do 1,4150. Jeśli jednak Raport Kwartalny nie spełni oczekiwań, a gubernator banku centralnego - Carney nie będzie tak jastrzębi, jak oczekują inwestorzy, GBP/USD może spaść do 1,3775.
Tymczasem rynki całkowicie zignorowały umowę koalicyjną Angeli Merkel z Socjaldemokratami (SPD). Ta wygrana polityczna, powinna być w przeważającej mierze pozytywna dla EUR/USD, ale zamiast odnotować wzrosty, para spadła poniżej 1,23, po raz pierwszy od 2 tygodni. Problem polega na tym, że porozumienie nadal musi zostać zatwierdzone przez członków SPD w liczbie 460,000, w głosowaniu drogą pocztową zaplanowanym w nadchodzących tygodniach, a ich wsparcie nie jest do końca przesądzone. Spadek niemieckiej produkcji przemysłowej również zwiększył presję na walutę. Wpływ czwartkowego bilansu handlowego będzie ograniczony, ponieważ euro będzie prowadzone apetytem rynku na funta szterlinga i dolara amerykańskiego. Czwartek to ważny dzień dla pary EUR/GBP, która może odnotować wzrosty lub skierować w kierunku 89 centów. Kolejny poziom wsparcia dla EUR/USD wynosi 1,22.
Dolar nowozelandzki spadł gwałtownie po oświadczeniu dotyczącym polityki monetarnej Banku Rezerw. Chociaż RBNZ pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, zaskoczył rynek, obniżając prognozy PKB na pierwszy kwartał do 0,8% z wcześniejszego 1,2%. Jest to istotna zmiana spowodowana obawami, że wpływ polityki rządu będzie mniejszy niż wcześniej oczekiwano. Chociaż bank nadal odnotowuje zacieśnianie warunków na rynku pracy, przytłumiony wzrost gospodarczy i inflację, dane sugerują, że nie będzie on dążył do podniesienia stóp procentowych w najbliższym czasie. Jeśli chodzi o walutę, RBNZ przyznał, że odnotował jej wzmocnienie, ale przypisał te zyski dolarowi amerykańskiemu. Mając to na uwadze, na konferencji prasowej aktualny gubernator {{EFL-1723||Spencer}} odrzucił umocnienie NZD stwierdzając, że nie odnotował większych zmian i nie martwi się o jego poziom. Dolary australijski i kanadyjski zakończyły dzień na niższym poziomie w stosunku do dolara, ponieważ inwestorzy przeoczyli publikacje mocniejszych danych. Szybszy niż oczekiwano wzrost sektora budowlanego nie zdołał powstrzymać spadku AUD/USD, podczas gdy USD/CAD zyskiwał, pomimo silniejszego raportu dotyczącego pozwoleń na budowę. Obie waluty ucierpiały bardziej w wyniku spadku cen surowców niż opublikowanych danych, co może być kontynuowane także w czwartek, kiedy to AUD najprawdopodobniej zignoruje raport o zaufaniu biznesu, a CAD dane z rynku mieszkaniowego. Chiński styczniowy bilans handlowy ma zostać opublikowany jeszcze dziś w nocy, a jego wyniki mogą mieć krótki, ale znaczący wpływ na AUD i NZD.