Niższa niż oczekiwano inflacja w USA spowodowała, że cena złota znów przekroczyła 2 tys. USD, a inwestorzy już czekają na obniżki stóp procentowych. Dla polskich inwestorów nie musi to być dobra informacja ze względu na mocnego złotego.
Przez pięć lat złoto podrożało o 62%. Zmienność cen tego metalu jest duża. Przez sześć miesięcy potaniało o 2,4%, a przez rok podrożało o 10%. Poprzednio cena złota przekroczyła 2 000 USD 26 października.
Minimalna jego cena z okresu rocznego to 1 733 USD za uncję, a maksymalna – 2 007 USD.
- Patrząc z perspektywy długoterminowej znów znajdujemy się w okolicach 2 tys. USD, granica ta po raz pierwszy została przekroczona w 2020 r., a od tego czasu ani razu miesięcznie nie zamknęliśmy się powyżej tej granicy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB). – Biorąc pod uwagę sytuację na rynkach finansowych możemy oczekiwać, że w listopadzie to się zmieni, ze względu na inflację w USA.
Dane o inflacji CPI w USA za październik wskazały na większe, niż oczekiwano spowolnienie. Główny wskaźnik inflacji CPI spowolnił z 3,7% do 3,2% r/r (oczekiwano 3,3% r/r), z kolei wskaźnik bazowy spadł z 4,1% do 4,0% r/r (oczekiwano 4,1% r/r).
Reakcja na rynku Forex, jak i na rynku akcji była błyskawiczna. Amerykańska waluta znalazła się pod presją sprzedających, a główne indeksy giełdowe z USA wystrzeliły w górę, ciągnąc za sobą także indeksy z innych krajów. Za sprawą osłabienia dolara, doszło także do solidnych wzrostów na rynku złota.
Dane utwierdziły uczestników rynku w przekonaniu, że Fed nie zdecyduje się już na podwyżkę stóp procentowych w tym roku. Oznacza to także, że prawdopodobnie cykl zacieśniania już się zakończył. Wzrosły także oczekiwania co do obniżek i rynek ocenia, że w 2024 roku stopy procentowe w USA zostaną obniżone o 100 punktów bazowych, przy czym pierwsze cięcia prawdopodobnie zobaczymy w czerwcu.
- Szczególnie istotne dla inwestorów okazało się, że miesiąc do miesiąca inflacja zmieniła się o 0%, a więc wreszcie ceny przestały rosnąć – komentuje ekspert XTB. – Utrzymanie się ceny złota w listopadzie powyżej 2 000 USD może okazać się trampoliną do dalszych wzrostów i osiągnięcia nowych, historycznych szczytów, a sygnałem do wyraźnych wzrostów może być decyzja Fed o obniżce stóp procentowych w połowie przyszłego roku.
Dla polskich inwestorów inwestowanie w złoto obarczone jest podwójnym ryzykiem, ze względu na zmiany na rynku walutowym. Patrząc na złotego, ten skorzystał na ruchu wzrostowym na EURUSD. Słabszy dolar powinien wspierać naszą krajową walutę. Pary USDPLN i EURPLN przekroczyły zgodnie z oczekiwania ważne poziomy, co daje szansę na dalsze umocnienie PLN.
Tym bardziej na inwestowanie w złoto polscy inwestorzy powinni patrzeć długoterminowo. Warto przypomnieć, że przed 2010 r. złoty był zdecydowanie mocniejszy niż obecnie.
Ponieważ inflacja w Polsce jest zwykle wyższa niż w USA, a nasza gospodarka jest słabsza niż Stanów Zjednoczonych, to w długim terminie złoty umiarkowanie będzie tracił do dolara i złoto osiągnie cenę 10 tys. zł za uncję, jednak nie sposób przewidzieć czy stanie się to za kilka miesięcy, czy za kilka lat.