Założyciel duńskiego Saxo Bank, Lars Seier Christensen, zarobił dotąd miliony na inwestycji w BTC, ale jako dyrektor generalny banku miał trudności z przekonaniem swoich pracowników do oferowania usług opartych na kryptowalutach. Teraz czeka na kolejną wyprzedaż, zanim ponownie wejdzie na rynek.
55-letni duński bankier krytycznie odnosi się do obecnego systemu bankowego. Wyjaśnił, że po 30 latach spędzonych na rynku papierowych walut jego zafascynowanie kryptowalutami jest wręcz naturalne.
Twierdzi też, że istnieje wiele przykładów na to, jak nasz obecny system jest nieefektywny. Można go jednak ulepszyć właśnie dzięki kryptowalutom, które powinny zostać powszechnie zaakceptowane.
Stare wino
Twórca Saxo Bank opisał branżę bankową jako… “stare wino w nowych butelkach”. Podkreśla, że nowa technologia może uratować ten przestarzały system.
Zapewne dlatego Christensen tak odważnie inwestuje w kryptowaluty. Pierwsze bitcoiny kupował ponoć w cenach po 100-400 USD pięć lat temu i sprzedał w czasie ostatniej bańki. Teraz wyjaśnia, że planuje wrócić na rynek, jeśli ceny… jeszcze znacznie spadną.
To ostatnie przerazi zapewne wielu mniejszych inwestorów. Skoro inwestor z takim doświadczeniem czeka na kolejną falę spadków, coś w tym musi być! To jednak nie wszystko. Założyciel Saxo Bank nie obserwuje już BTC, ale czeka na “ostateczną wyprzedaż w czasie paniki na ethereum“. Liczy, że kryptowaluta Vitalika Buterina spadnie poniżej 25 USD. Wtedy, jak sam mówi, “będzie kuszony”, by kupić tokeny i “czekać cierpliwie na ewentualne przebudzenie”.
Na rynku blockchain
Christensen jest teraz także zajęty budowaniem nowego biznesu, działającego właśnie na rynku blockchain – Concordium. “Sądzę, że Concordium może odegrać ważną rolę w branży” – podkreśla swoje nadzieje co do nowego projektu.
Będąc od 25 lat zaangażowanym w handel detaliczny instrumentami pochodnymi, Christensen mówi, że mógł obserwować, jak regulacje rozwijały się w przestrzeni wymiany walut i instrumentów pochodnych od lat 80. XX wieku. Dziś ostrzega jednak, że bieżące projekty kryptograficzne są do tego typu procesu źle przygotowane. Jego zdaniem dalsze regulowanie kryptowalut jest jednak nieuniknione.