Kolejna sytuacja w Europie, gdzie sztucznie utrzymywany kurs walutowy w pewnym momencie musiał być urealniony - waluta Ukrainy straciła gwałtownie na wartości. Greckie banki po odcięciu ich od finansowania przez EBC są zmuszone kredytować się w Greckim Banku Centralnym.
Bardzo złe dane napływają od naszego wschodniego sąsiada. Ukraiński Bank Narodowy podniósł stopy procentowe z 14% na 19%. Nawet tak silny ruch nie uchronił ukraińskiej waluty od gwałtownych spadków. Skala ruchu była zaskakująca nawet znając ostatnią sytuację na franku. Kurs ukraińskiej waluty wyskoczył z miejsca, gdzie za jednego dolara płacono 17 hrywien przez rekord historyczny 19 hrywien do poziomu 24,5 hrywny. Dlaczego zmiana była tak nagła? Ukraiński Bank Narodowy przestał interweniować na rynku by utrzymywać wartość waluty. W kraju gdzie inflacja przekracza 20%, wzrost gospodarczy jest przeszło 5% recesją a integralność terytorialna jest zagrożona, waluta ma prawo się osłabiać. Warto również zwrócić uwagę, że rezerwy walutowe, którymi dysponowała Ukraina w celu obrony kursu waluty, wynosiły zaledwie 7,5mld USD. Dla porównania Polska dysponuje kwotą przeszło 100 mld USD. Jaki wpływ będą mieć te wydarzenia na złotówkę? Możliwe są dwa scenariusze: słabsza hrywna pozwoli szybciej odbudować się ukraińskiej gospodarce lub tak silne załamanie może spowodować jeszcze silniejszy kryzys.
Zgodnie z wczorajszymi oczekiwaniami Grecja po odcięciu od finansowania banków przez EBC musiała skorzystać z ELA. Emergency Liquid Assistance - awaryjne wsparcie płynności ma jednak wiele wad. Po pierwsze pożyczka jest oprocentowana na 1,55% w porównaniu 0,05% w EBC. Po drugie efekty niewypłacalności dłużnika bierze na siebie nie EBC, a krajowy Bank Centralny. W efekcie Grekom nie uda się podzielić kosztami bankructwa z europejskimi podatnikami. To jak daleko są obecnie Grecy od porozumienia z głównymi krajami Unii Europejskiej doskonale obrazuje wypowiedź niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schauble: „jesteśmy zgodni, że nie jesteśmy zgodni”. W obecnej sytuacji ciężko mówić na razie o opuszczeniu przez Grecję strefy euro, aczkolwiek atmosfera gęstnieje.
Trwa posiedzenie na którym Banki rozmawiają z Komisją Nadzoru Finansowego. Nie znamy wszystkich detali propozycji Komisji Nadzoru Bankowego, ale pierwsze wersje wyglądają bardzo korzystnie dla kredytobiorców frankowych.
Dzisiaj kalendarz danych makroekonomicznych zawiera:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 06.11.2014 do 06.02.2015
Kurs EUR/PLN gwałtownie wystrzelił w górę, po czym równie gwałtownie zawrócił. Obecnie utworzył szeroki trend spadkowy, którego górne ograniczenie będące jednocześnie oporem dla dalszych ruchów przebiega na okrągłym poziomie 4,3000. Wsparciem są okolice 4,1650.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 06.11.2014 do 06.02.2015
W przypadku franka cała analiza techniczna sprzed wybicia stała się nieistotna w krótkim okresie. Obecnie mamy do czynienia podobnie jak na euro z trendem spadkowym. Kurs wybił się jednak z tej formacji w dół ku radości kredytobiorców. W poniedziałek kurs zawrócił, wsparciem jest nadal poziom 3,9400. Oporem dla dalszych wzrostów jest poprzednia linia wsparcia na 4,0200.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 06.11.2014 do 06.02.2015
Kurs USD/PLN od początku listopada tworzył trend boczny, po wybiciu z tej formacji powrócił do długoterminowej formacji wzrostowej i po drobnych korektach dalej rośnie. Kurs wybił się jednak z tej formacji i obecnie porusza się wzdłuż linii łączącej ostatnie minima lokalne. Wsparciem na dzisiaj są okolice 3,6800.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 06.11.2014 do 06.02.2015
Funt podobnie jak inne waluty znajduje się w trendzie wzrostowym. Oporem dla dalszych wzrostów jest ostatnie maksimum na poziomie 5,7000. Wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 5,5000, a następnie ważne minima lokalne z przed ostatniego wybicia na poziomie 5,4500.
Komentarze walutowe przygotowują dealerzy Currency One SA.