Złoty pozostaje pod wpływem polityki

Opublikowano 23.06.2014, 13:52

Od tygodnia Polska żyje aferą taśmową. W weekend media opublikowały kolejne nagrania z nielegalnych podsłuchów polityków i oficjeli. Paradoksalnie to dobra wiadomość dla złotego.

Afera taśmowa związana z ujawnionymi przez media nielegalnymi nagraniami rozmów polityków od tygodnia zdominowała życie polityczne i publiczne w Polsce. Stała się ona też tematem numer jeden na rodzimym rynku finansowym, co przełożyło się na osłabienie złotego i realizację zysków na polskim długu (wzrost rentowności).

W weekend media ujawniły podsłuchane rozmowy kolejnych polityków i oficjeli. To mocny cios polityczny. Również cios w wizerunek państwa. Paradoksalnie jednak z punktu widzenia rynków finansowych to dobra wiadomość. Sytuacja staje się tak zagmatwana i niepokojąca, że powoli mniej ważne staje się to, co kto i na kogo powiedział, ilu przekleństw użył, na rzecz tego kto stoi za wielogodzinnymi podsłuchami ministrów, polityków i ludzi biznesu. Proceder wydaje się tak rozległy, że nie ma pewności, iż podsłuchiwana była tylko jedna partia i biznesmeni z nią związani. Może się okazać, że nagrywani byli też politycy opozycji, a być może i zagraniczni dyplomaci.

Ten powszechny strach przed nagraniami powoduje, że uwaga opinii publicznej powoli przenosi się z treści nagrań na to, kto za tym wszystkim stoi i jaki ma interes w destabilizowaniu sytuacji w Polsce. Ten tworzący się zalążek frontu sprzeciwu przeciw nielegalnym podsłuchom i jawnemu narażeniu polskich interesów sprawia, że maleją szanse na wcześniejsze wybory, dymisję prezesa NBP, czy też ewentualne problemy z przyszłą współpracą prof. Marka Belki z Radą Polityki Pieniężnej (RPP). A to właśnie tego najbardziej bał się rynek finansowy.

Poniedziałkowy poranek przynosi umocnienie złotego do euro i szwajcarskiego franka oraz lekkie osłabienie do dolara. O godzinie 10:36 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1580 zł, CHF/PLN 3,4155 zł, a USD/PLN 3,0615 zł. W dwóch pierwszych przypadkach to odreagowanie silnej zwyżki z piątku. W trzecim na takie odreagowanie nie pozwala umacniający się dolar do euro, co jest efektem opublikowanych dziś słabszych od prognoz indeksów PMI dla sektora przemysłowego i usługowego we Francji, Niemczech i całej strefie euro.

Do końca dnia, a prawdopodobnie również w dniach kolejny, rodzima polityka będzie w największym stopniu wpływać na notowania złotego. Inne czynniki, w tym głównie zagraniczne dane makroekonomiczne, będą ten wpływ jedynie moderować.

Dziś jeszcze inwestorzy poznają wstępny odczyt przemysłowego indeksu PMI dla USA za miesiąc czerwiec (godz. 15:45; prognoza: 56,5 pkt.) oraz majowe dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym (godz. 16:00; prognoza: 4,73 mln). Nie powinny one mieć większego przełożenia na złotego. Tradycyjnie natomiast żadnych emocji nie sprowokują publikowane przez GUS raporty o koniunkturze gospodarczej i konsumenckiej w Polsce.

Przyjmując za słuszną przedstawioną wyżej tezę, że coraz większa liczba ujawnionych nielegalnych podsłuchów zaczyna powoli budzić strach przed podsłuchującymi przestępcami, w miejsce dotychczasowego obrzydzenia treścią podsłuchanych rozmów, co w konsekwencji zmniejsza prawdopodobieństwo przyspieszonych wyborów (w myśl zasady, że przestępcy nie będą decydować o losie kraju) to wypada postawić kolejną tezę, że w zasadzie złoty najgorsze ma już za sobą. W tej sytuacji maksima z piątku, gdy za euro trzeba było zapłacić ponad 4,17 zł, a szwajcarski frank kosztował prawie 3,43 zł wydają się teraz dobrymi poziomami do sprzedaży obu walut.

Nieco inny obraz sytuacji rysuje się z analizy wykresów dziennych tych par. W obu przypadkach w piątek doszło do wyrysowania, zapowiadających dalsze wzrosty, formacji technicznych odwróconej głowy z ramionami. Dzisiejsze cofnięcie EUR/PLN i CHF/PLN nie zdołało zanegować tych sygnałów kupna. Dlatego na chwilę obecną jest realne zagrożenie zwyżki notowań euro do 4,21 zł, a franka ponad 3,46 zł. Scenariusz ten przestanie być aktualny z chwilą trwałego powrotu EUR/PLN poniżej 4,1450 zł, a CHF/PLN poniżej 3,4080 zł.

Ostatnie wydarzenia w polskiej polityce nie doprowadziły natomiast do zmiany układu sił na wykresie dziennym USD/PLN. W dalszym ciągu para ta pozostaje w konsolidacji, którą od dołu można zamknąć przedziałem 2,99-3,00 zł, a od góry 3,06-3,07 zł. Dopiero wybicie z niej otworzy drogę do silniejszych zmian.

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas

Admiral Markets AS Oddział w Polsce

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.