Wczorajsze dynamiczne cofnięcie na rynku eurodolara wygląda jak impuls spadkowy, a to biorąc pod uwagę poprzedzającą go strukturę korekcyjną (wzrost od 17 do 22 maja) nie wróży zbyt dobrze dla inwestorów liczących na kontynuację wzrostów tej pary.
Sytuację tą mogłoby zmienić przebicie wczorajszych szczytów, jednak do tego jest jeszcze daleko. Moim zdaniem na obecnym etapie bezpieczniej jest zakładać, że obecne wzrosty EUR/USD są tylko korektą, a w takim przypadku okolice 1,2910 wydają się maksymalnym celem dla aktualnego umocnienia euro względem dolara. Z drugiej strony problemy dla inwestorów liczących na wzrosty zaczną się po ewentualnym spadku poniżej 1,2819. W takim przypadku ruch co najmniej do 1,2750, a być może nawet znacznie niżej stanie się prawdopodobny.
Pokonanie ważnych wsparć znajdujących się nieco powyżej poziomu 102 USD/JPY otwiera drogę do głębszej korekty, która sygnalizowana była już od dłuższego czasu.
Najbliższe wsparcia znajdują się na 100,50, a kolejne w pobliżu 99,20. W skrajnym przypadku, przy założeniu, że rozpoczyna się średnioterminowa korekta na USD/JPY, jej celem mogą być np. okolice strefy 94,0-92,0, której to strefy genezę pokazałem niżej.
Wybicie górą ze średnioterminowej konsolidacji na rynku USD/CAD otwiera drogę do realizacji scenariusza, w którym celem dla tej pary zapewne w perspektywie kilku tygodni byłyby okolice oporów znajdujących się na 1,08.
Poziom obrony dla takiej koncepcji znajduje się nieco poniżej 1,0250.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.