Poeta Kornel Makuszyński napisał kiedyś słowa, które są odwzorowaniem obecnej sytuacji na światowym rynku ropy: “Nasze troski byłyby znośne, gdyby nie sprawiały radości naszym sąsiadom.” Mimo narastających międzynarodowych napięć i prawdopodobnej sytuacji, kiedy z globalnej podaży zniknie 1,5 miliona baryłek, które codziennie wysyłał Iran swoim partnerom, inwestorzy spokojnie przyjęli wiadomość o zniesieniu uchyleń dotyczących zakazu handlu irańską ropą. Ceny ropy od trzech dni zniżkują, a powodem takiego stanu rzeczy są zapewnienia, że nowy deficyt zostanie wyrównany przez innych producentów czarnego złota, którzy po kilku miesiącach zaciskania pasa w związku z grudniowymi ustaleniami grupy OPEC+, musieli znacząco ograniczyć swoją produkcję. W myśl zacytowanych słów zakopiańskiego pisarza, wygranym całej sytuacji jest również Izrael. Swoje całkowite poparcie dla amerykańskiej decyzji wyraził premier B.Netanyahu, który stwierdził, że: “Decyzja prezydenta Trumpa i administracji amerykańskiej ma ogromne znaczenie dla zwiększenia presji na irański reżim terrorystyczny. Stoimy po stronie USA w walce z irańską agresją i jest to właściwy sposób, aby ją powstrzymać”. Przypomnijmy: w poniedziałek Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo zakomunikował, że Stany Zjednoczone w ramach zastosowania “maksymalnej presji” na Teheran, nie odnowią zwolnień, które osiem krajów warunkowo otrzymało w listopadzie ubiegłego roku. Zwolnienia, które wygasają już w najbliższy czwartek, pozwały na dalszy zakup irańskiej ropy naftowej.
Decyzja zaskoczyła nie tylko obserwatorów, ale poróżniła nawet amerykańskich urzędników. Pracownicy Departamentu Stanu zdążyli podobno zakomunikować odbiorcom irańskiej ropy, że mogą się spodziewać odnowienia zwolnień. Kluczowe miały być jednak stanowiska Donalda Trumpa i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona, którzy mimo nacisku sojuszników nie zgodzili się na przedłużenie uchyleń.
Rys.1 Najwięksi importerzy ropy z Iranu w latach 2017-2018. Źródło: www.bloomberg.com
Trzy z ośmiu krajów- Grecja, Włochy i Tajwan – zaprzestało importu irańskiej ropy naftowej. Pozostała część poprosiła o przedłużenie okresu obowiązywania zwolnień. Dość stanowczo zareagowały natomiast władze Turcji i Chin. Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Geng Shuang w swojej wypowiedzi dla CNN zdecydowanie sprzeciwił się sankcjom, twierdząc, że współpraca na linii Pekin – Teheran jest transparentna, otwarta, zgodna z prawem i dlatego powinna być respektowana. Chiny to z resztą największy importe irańskiej ropy naftowej, który w przeszłości przeciwstawiał się amerykańskim wezwaniom do ograniczenia zakupów. Jednocześnie jednak Waszyngton i Pekin są bliskie osiągnięcia wstępnego porozumienia handlowego, tak mocno oczekiwanego przez obie strony. Eksperci uważają, że Chiny ostatecznie uznają, że finalny rozejm jest ważniejszy od irańskiej ropy.
Swój sprzeciw wyraził także turecki minister MSW Mevlut Cavusoglu twierdząc, że zmuszanie krajów do zakupów ze Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników kosztem Iranu jest złe, narusza przepisy Światowej Organizacji Handlu (WTO) i stwarza zagrożenie dla stabilności w regionie.
Zarabiaj na spadkach i wzrostach cen ropy przy wykorzystaniu platformy AXI TRADER
Przyciśnięty do ściany Iran po raz kolejny wystosował najmocniejszy szantaż na jaki tylko mógł sobie pozwolić. Kontradmirał marynarki wojennej, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Alireza Tangsiri ogłosił, że Iran zablokuje najważniejszy na świecie punkt dla światowego handlu ropą naftową – cieśninę Ormuz, jeśli Teheran nie będzie mógł eksportować ropy. W wywiadzie dla lokalnych mediów stwierdził, że: „zgodnie z prawem międzynarodowym, cieśnina Ormuz jest przejściem morskim i jeśli nie będziemy mogli z niej korzystać, zamkniemy ją. W przypadku jakiegokolwiek zagrożenia, nie będziemy mieli nawet ioty wątpliwości co do ochrony i obrony irańskich wód. Będziemy bronić naszego prestiżu i podejmować działania na zasadzie wzajemności, jeśli chodzi o obronę praw Iranu“. Swoją drogą, dwa tygodnie temu Donald Trump zakomunikował, że irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zostanie oficjalnie uznany za organizację terrorystyczną.
Rys. 1 Cieśnina Ormuz. Źródło: https://www.realcleardefense.com
Cieśnina Ormuz jest jednym z najważniejszych miejsc na świecie dla rynku ropy. Jak szacuje EIA, dziennie przez ten wąski obszar o zaledwie 10 km szerokości, przepływa około 18,5 miliona baryłek ropy naftowej. Mniej więcej 80% czarnego złota trafia na rynki azjatyckie, więc w przypadku blokady cieśniny to Chiny, Japonia, Indie, Korea Południowa i Singapur będą największy kłopot.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Trump postawił wszystkie karty na rozwiązanie konfliktu z Iranem tu i teraz, nie licząc się z konsekwencjami dla stale zagrożonej gospodarki. Spiskowcy mogą to uznać za twardy początek walki o reelekcję, dlatego sympatycy obecnego prezydenta chcą wierzyć, że prawdą jest, iż USA koordynuje swoje działania z Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, aby kontrolować wszelkie zakłócenia w dostawach i ewentualne wzrosty cen paliw, które dla amerykańskich wyborców są niezwykle istotne. Jak na razie Saudyjczycy chłodno zakomunikowali, że mogą zwiększyć produkcję, ale tym razem dopiero po ocenie wpływu nowych amerykańskich sankcji na rynek naftowy.