Zgarnij zniżkę 40%

Wiara w gospodarkę i banki centralne napędza hossę

Opublikowano 20.05.2013, 22:33
JP225
-
DNO
-
CA
-
DU
-
FALF
-
TAMM4
-
FAZI
-
OPF
-

Spektakularna hossa w Japonii, rekordy wszech czasów na Wall Street i na głównych giełdach europejskich, to obrazek na podstawie którego postronny obserwator mógłby dojść do wniosku, że globalna gospodarka kwitnie. Taka sytuacja to efekt mieszanki nadziei na ożywienie oraz działań z zakresu polityki pieniężnej.

Od wybuchu globalnego kryzysu finansowego minie niedługo sześć lat. W tym czasie globalna gospodarka wpadła w głęboką recesję, szybko się z niej wydostała, dostając dynamicznego przyspieszenia i ponownie uległa osłabieniu. Przyspieszone wyjście z recesji, po jednym z najpoważniejszych w historii załamań, było możliwe dzięki połączeniu nadzwyczajnych działań w postaci potężnych rządowych programów stymulacyjnych i bezprecedensowym posunięciom z zakresu polityki pieniężnej. Po zażegnaniu największego niebezpieczeństwa, programy stymulacyjne zostały w większości przypadków zakończone i zamienione przez programy oszczędnościowe, mające na celu zrównoważenie poważnie nadwyrężonych finansów państw. Wyjątkowo luźna polityka pieniężna utrzymywana jest przez cały czas.

O ile w pierwszej fazie finansowego kryzysu i następującej po nim recesji oraz w początkowym okresie wychodzenia z zapaści, tendencje w niemal wszystkich gospodarkach i we wszystkich segmentach rynku finansowego były niemal identyczne. Od pewnego czasu jednak widać coraz większe zróżnicowanie. Pojawia się ono zarówno w odniesieniu do stanu i perspektyw poszczególnych gospodarek, jak i polityki pieniężnej banków centralnych. W przypadku gospodarek zasadnicza różnica dotyczy z jednej strony słabnącej i ocierającej się o recesję strefy euro i mocno spowalniających Chin, z drugiej zaś strony znajdujących się w coraz lepszej kondycji Stanów Zjednoczonych.

To zróżnicowanie w kwestiach gospodarczych zaczyna w coraz bardziej interesujący sposób przekładać się na odmienne tendencje w polityce pieniężnej poszczególnych banków centralnych. Europejski Bank Centralny, po okresie wstrzemięźliwości w luzowaniu swej polityki, zdecydował się ostatnio na obniżenie stóp procentowych z 0,75 proc. do 0,5 proc. W kontekście coraz bardziej słabnącej gospodarki i niskiej inflacji, coraz bardziej prawdopodobna jest kontynuacja luzowania polityki pieniężnej. Może to nastąpić bądź poprzez kolejną obniżkę głównej stopy procentowej, bądź poprzez wprowadzenie ujemnej stopy oprocentowania dla depozytów lokowanych przez banki komercyjne w Europejskim Banku Centralnym, bądź też poprzez kolejne operacje zasilania rynku finansowego w środki za pomocą różnego rodzaju pożyczek.

Zupełnie odmiennie rysują się perspektywy polityki pieniężnej amerykańskiej rezerwy federalnej. Od kilku miesięcy staje się coraz bardziej oczywiste, że zbliżamy się do kresu ultra luźnej polityki Fed. Już nie dyskutuje się czy polityka pieniężna zostanie zaostrzona, lecz spekuluje się kiedy to nastąpi i jaką przybierze formę. W tej ostatniej kwestii raczej pewne jest, że pierwszej kolejności zacznie być ograniczany skup obligacji. Po jego ostatecznym zakończeniu przyjdzie czas na podwyżki stóp procentowych. Z takim rozdźwiękiem kierunków zmian polityki głównych banków centralnych świata mamy do czynienia po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu finansowego.

Mocno zróżnicowana jest także sytuacja w dwóch pozostałych wiodących krajach świata. Chiny po okresie nadzwyczajnego luzowania polityki pieniężnej i intensywnego stymulowania gospodarki, przeszły przez fazę zaostrzania polityki i hamowania tempa wzrostu. Obecnie tamtejsze władze znajdują się w wyjątkowo skomplikowanym położeniu. Z jednej strony tempo wzrostu gospodarczego wyraźnie spowolniło, a inflacja spadła. Z drugiej zaś wciąż istnieje duże niebezpieczeństwo pęknięcia bańki na rynku nieruchomości. Do tego dochodzi wdrażana właśnie koncepcja przestawiania gospodarki na nowe tory, skierowane w większym stopniu na czynniki wewnętrzne. Z kolei po politycznych zmianach w Japonii, nowy rząd i bank centralny pod nowym kierownictwem, przystąpiły do nadzwyczajnej ekspansji, mającej na celu pobudzenie gospodarki, osłabienie waluty i wzrost inflacji.

W kontekście tak wyraźnego zróżnicowania stanu i perspektyw gospodarek oraz polityki pieniężnej w głównych regionach świata, zaskakująca jest zbieżność tendencji na najważniejszych giełdach. Za wyjątkiem Chin i Indii oraz nielicznych rynków rozwijających się, niemal wszędzie panuje hossa. Śladem pokonujących rekordy wszech czasów indeksów na Wall Street, poszły wskaźniki głównych giełd europejskich. Choć parkietom w Grecji, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech daleko od rekordów, to jednak wszędzie tam również notowane są silne wzrosty. Od początku roku indeks w Atenach zyskał 27 proc., a od czerwca ubiegłego roku wzrósł o 140 proc. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy o 44 proc. wzrósł wskaźnik w Madrycie. Gospodarki obu tych krajów znajdują się w głębokiej i długotrwałej recesji. Spektakularne jest zachowanie się giełdy japońskiej. Nikkei od początku roku skoczył o ponad 47 proc. Cała, trwająca od początku listopada ubiegłego roku fala hossy przyniosła zwyżkę indeksu o 77 proc. To efekt działań tamtejszego rządu i władz monetarnych, osłabienia jena i wiary, że te nadzwyczajne działania ożywią gospodarkę.

Siłą napędową giełdowej hossy na większości parkietów są wciąż działania banków centralnych oraz nadzieja na poprawę sytuacji w gospodarce. Wkrótce jednak rynki staną przed ważnym testem. Po pierwsze, niedługo okaże się, czy rachuby na gospodarcze ożywienie, szczególnie w strefie euro, nie były przesadzone. Po drugie, przekonamy się, ile siły zachowają indeksy za oceanem, gdy Fed rzeczywiście zacznie wycofywać się z ilościowego luzowania polityki pieniężnej.

Roman Przasnyski
Open Finance

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.