Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym nie przynosi większych zmian na wycenie polskiej waluty. Warto jednak wspomnieć o spadku kursu GBP/PLN do najniższego poziomu od listopada 2016r. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1731 PLN za euro, 3,7260 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8267 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7987 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,347% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin na rynku aktywów EM jest podbicie presji podażowej wynikającej ze spadków na notowaniach ropy naftowej. OPEC zdecydował o przedłużeniu ograniczenia produkcji o 9 miesięcy (co było spodziewane) wywołując realizację zysków na kwotowaniach czarnego złota. Uderzyło to w waluty surowcowe (CAD, AUD) oraz część zestawień EM (jak np. rosyjski rubel). Wpływ na koszyk CEE pozostaje jednak ograniczony, a wyceny regionalnych walut zależeć będą w większym stopniu od zachowania wyceny dolara amerykańskiego, który zanotował ruch wzrostowy. Lokalnie brak było nowych czynników generujących impulsy do handlu – dane dot. bezrobocia za kwiecień wypadły zgodnie z konsensusem na poziomie 7,7% potwierdzając dobrą koniunkturę na krajowym rynku pracy. W szerszym ujęciu PLN pozostaje mocny, jednak ograniczenie dynamiki zwyżek wskazuje na zbliżający się scenariusz korekty, najprawdopodobniej zainicjowanej odbiciem wyceny dolara.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego. Uwaga rynków pozostanie skupiona na notowaniach ropy naftowej oraz na popołudniowych danych z USA, gdzie poznamy m.in. zrewidowany odczyt PKB za I kw. oraz zamówienia na dobra trwałe za kwiecień.
Z rynkowego punktu widzenia notowania podejmują lekką próbę odreagowania z okolic wsparć na 4,17 EUR/PLN oraz 3,7150 USD/PLN. Wyjątek stanowi tutaj oczywiście GBP/PLN, gdzie obserwujemy słabszego funta na bazie spadków po danych makro.