Dzisiaj oczy na całym świecie zwrócone w stronę USA. Dzisiaj nastał długo oczekiwany dzień – 8 listopada – kiedy to Amerykanie zadecydują o wyborze nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W sondażach utrzymuje się przewaga Hillary Clinton, ale nadal nie można jeszcze wykluczyć zwycięstwa Trumpa. Bez wątpienia bardzo mocnym wsparciem dla kandydatki z ramienia Demokratów okazała się wczorajsza informacja FBI, że dodatkowe śledztwo w sprawie afery mailowej nie przyniosło nowych dowodów przeciwko Clinton, w związku z czym nie zostaną jej przedstawione zarzuty kryminalne. Na rynkach widoczny był nieco lepszy klimat inwestycyjny w reakcji na tę wiadomość. Obserwowane były zwyżki na amerykańskich indeksach akcji, a także wzrost wartości waluty amerykańskiej. Do czasu ostatecznych wyników wyborów na rynkach może utrzymywać się większa zmienność. Z pewnością w przypadku wygranej Donalda Trumpa reakcja rynków byłaby silniejsza i przyczyniłaby się do ucieczki kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów. Z kolei wybór Hilary Clinton sprzyjałby utrzymaniu nieco lepszych nastrojów w krótkim terminie.
Spadki na eurodolarze doprowadziły notowania EURUSD w okolice 1,1030, gdzie geometryczny poziom wsparcia wyznacza 38,2% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 1,0850. Para wybroniła ten poziom, jednak w dalszym ciągu barierą dla strony popytowej pozostaje strefa oporu w rejonie 1,1100/40 wraz z luką spadkową. W skali dziennej dodatkowo notowania tej pary utrzymują się poniżej kluczowych średnich EMA (100- i 200- okresowej). Dzisiaj zostały opublikowane dane o produkcji przemysłowej z Niemiec, która nieoczekiwania spadla o 1,8% w ujęciu miesięcznym. Eksport obniżył się we wrześniu o 0,7% m/m i nieco przewyższył oczekiwania rynkowe. Import zaś spadł o 0,5% w ujęciu miesięcznym, bardziej niż zakładał konsensus rynkowy. Silny rejon wsparcia na eurodolarze wyznaczają okolice 1,0950.
W centrum zainteresowania pozostaje dzisiaj funt brytyjski ze względu na publikację ważnych danych o produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii. Publikacja niestety rozczarowała i minęła się z prognozami analityków. Produkcja przemysłowa spadla bowiem o 0,4% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego wzrostu o 0,0% m/m. W skali roku wzrost wyniósł o 0,3% wobec konsensusu rynkowego na poziomie 0,8% m/m. Pozytywnie zaskoczyły tylko dane o przetwórstwie przemysłowym we wrześniu. Funt pozostaje stabilny w reakcji na powyższe informacje.
Na rynku krajowym złoty pozostaje istotnie słabszy względem dolara i franka, w mniejszym stopniu wobec euro. Silny ruch spadkowy na EURUSD doprowadził do odbicia na USDPLN w rejon 3,9300. EURPLN zdołał utrzymać się poniżej poziomu 4,3350, natomiast CHFPLN powrócił powyżej 4,0200. Jeśli wynik wyborów przyczyni się do wzrostu awersji do ryzyka, to pod presją sprzedających mogą znaleźć się waluty rynków wschodzących, w tym polski złoty.
EURPLN
Sytuacja na EURPLN pozostaje względnie stabilna w oczekiwaniu na wyniki wyborów w USA. W dniu wczorajszym notowaniom nie udało się wyjść powyżej oporu na poziomie 4,3350. Podjęta dziś próba ataku na wczorajsze maksimum dzienne jak na razie nie zakończyła się sukcesem. Widać reakcję ze strony sprzedających w okolicy wspomnianego oporu, co z technicznego punktu widzenia może przyczynić się do powrotu notowań w okolice górnego ograniczenia chmury ichimoku, które wyznacza aktualnie wsparcie w rejonie 4,3220.
EURGBP mozolnie zbliża się do istotnej strefy wsparcia w rejonie 0,8765-0,8814, gdzie przy dolnym ograniczeniu nastąpiłoby zrównanie się poprzednich impulsów spadkowych z obecnym mniej więcej w stosunku 1:1. Jak na razie notowania wspierają się na 200-okresowej średniej EMA w skali H4. Mając na uwadze silny trend wzrostowy na tej parze, jeśli notowania znajdą się znów w strefie wsparcia, to powinna nastąpić reakcja ze strony popytowej. Najbliższy opór w postaci zbiegających się średnich EMA 50- i 100-okresowej w skali H4 znajduje się w okolicy 0,8935.