Kolejny tydzień na rynkach zbóż upływa pod znakiem koloru czerwonego. Inwestorzy na rynku soi obawiają się przede wszystkim nadal odpowiedzi Chin na decyzję prezydenta D. Trumpa ws. Sankcji handlowych. Natomiast w przypadku rynku pszenicy cena spada w rezultacie korzystnych dla rolników prognoz pogody w USA.
Kupujący musieli przyjąć solidny cios już w poniedziałek, kiedy USDA opublikowało raport nt. tempa eksportu zbóż w minionym tygodniu. Jedynie soja spełniała pokładane w niej nadzieje, a eksport tego surowca wyniósł 584,612 ton, wobec oczekiwanego przedziału 475,000 – 650,000 ton. Największym importerem są oczywiście Chiny, co jest istotne w kontekście budzących się napięć politycznych na linii Pekin – Waszyngton. Kukurydza natomiast zanotowała kolejny spadek eksportu. Analitycy oczekiwani wyniku w przedziale 1,25 a 1,5 miliona ton, a faktyczna wielkość wyniosła jedynie 1,15 miliona ton. To spadek o 20% w porównaniu z zeszłym tygodniem i o 26,5% z analogicznym okresem w 2017 roku. Rozczarowanie również spadło na rynek pszenicy, gdzie minimalnym oczekiwaniem analityków była ilość 350,000 ton, a odczyt wyniósł zaledwie 278,815 ton. Zestawiając liczbę zboża która już trafiła do zagranicznych odbiorców, mamy tu również do czynienia z wyraźnym spadkiem w porównaniu z zeszłorocznym okresem – o 8,5%.
Kolejną porcję danych poznamy już dziś. USDA poinformuje o aktualnym stanie zapasów i prognozowanej liczbie upraw. Analitycy spodziewają się, że nastąpi wzrost planowanego areału soi w porównaniu do roku 2017 i spadek prognozowanych upraw kukurydzy. Na ceny zbóż większy wpływ powinny mieć jednak dane o zapasach – a te mają być rekordowe dla kukurydzy i soi, po latach rekordowych zbiorów. Dla pszenicy również ciężko szukać pro-wzrostowych argumentów. Po długim okresie suszy w rejonie USA kluczowym dla uprawy tego zboża – tzw. Wielka Równina (Oklahoma, Texas, Kansas) wreszcie spadł deszcz, a prognozy zakładają kontynuację opadów.
Z technicznego punktu widzenia, jeśli mamy mówić o jakimkolwiek odbiciu, rynek powinien jutro zacząć respektować świece pinbar które pojawiły się odpowiednio na wykresie dziennym cen kukurydzy i soi. W obliczu bardzo niedźwiedzich oczekiwań co do dzisiejszych odczytów, nawet nieznaczne rozczarowanie może dać sygnał do wzrostów. Natomiast zanegowanie tak ważnego setupu, pozwoli nam na rozważenie pozycji krótkich – na ten moment jest to dla mnie zbyt ryzykowne, mimo tak wielu pro-spadkowych wiadomości.