„To my musimy dostosować się do rynku, a nie rynek do nas” – tak brzmi jedno traderskich powiedzeń. Dotyczy ono między innymi godzin handlu w jakich powinniśmy zawierać transakcje. Forexowa doba posiada swój rytm, który należy uwzględniać planując swój trading.
Po pierwsze, na Forexie mamy do czynienia z 3 sesjami: azjatycką, europejską i amerykańską.
I tak pary z EUR czy GBP są intensywniej handlowane podczas sesji europejskiej, gdyż są to waluty będące w obiegu na terenie Europy. Nic odkrywczego, ale należy o tym pamiętać, gdyż szukając trendów na tych parach, istnieje większe prawdopodobieństwo ich wystąpienia w trakcie sesji europejskiej niż poza nią.
Po drugie, należy pamiętać, że nasze przekonania zbudowane podczas sesji europejskiej, co do kierunku ceny, mogą zostać szybko zweryfikowane po otwarciu giełdy amerykańskiej. Wynika to z faktu, że amerykanie rozpoczynają dopiero swój dzień i to co wydarzyło się podczas sesji europejskiej jest tylko dla nich historycznym punktem odniesienia, ich głowy są jeszcze „czyste” od przekonań i mogą dostrzegać zupełnie inne rzeczy. Ciekawostka, amerykanie preferują słupki zamiast świec japońskich. Świeca wzrostowa nie musi oznaczać wzrostowego słupka, np. poprzedni dzień na świecy japońskiej może być wzrostowy, a na słupku spadkowy.
Po trzecie, każda sesja ma swoich graczy. Szacuje się , że w londyńskim City odbywa się 40% całkowitego obrotu na Forex. Zatem mamy do czynienia z dużym kapitałem i z dużą liczbą graczy spośród, których każdy ma swój interes do zrealizowania. Dlatego sesje ranne charakteryzują się konsolidacjami i bardziej szarpanymi ruchami.
Po czwarte, każda sesja ma też swoje fazy. Traderzy tak samo jak w innych branżach muszą wykonać swoją pracę. Siadając rano do komputerów zawierają transakcje, potem idą na lunch i wracają na zamknięcie giełdy. Jeśli dokładnie przeanalizujesz zachowanie ceny, można dostrzec pewne zachowania na wykresie. Pomiędzy godziną 8, a 9 rano, mamy do czynienia ze zwiększoną zmiennością, gdyż gracze instytucjonalni zajmują swoje pozycje. Po godzinie 11, płynność spada i rynek zawęża się w konsolidacji, gdyż nie ma kapitału, który powodowałby ruch.
Moje doświadczenia.
Moim celem jako daytradera jest łapanie dziennych trendów. Zakładam, że trendy powinny zaczynać się na początku sesji, gdyż mają wtedy najwięcej czasu na rozwinięcie się. Nie zawieram też transakcji w momencie, gdy rynek się pozycjonuje. Dlatego moja gra na giełdzie forex zawiera się wyłącznie pomiędzy godziną 9 a 11 rano (ciekawostka – prawie 100% transakcji naszych traderów zawieranych przed godziną 9 kończyło się stratą). Natomiast zdecydowana większość moich transakcji zamykana jest przed godziną 14:30, przed otwarciem giełd w USA.
Oczywiście każdy może wypracować własny schemat godzin handlu, natomiast bardzo ważne jest, aby go posiadać. Oprócz znajomości mechaniki rynku wpływa to również na naszą psychikę. Mając nieregularne godziny, narażamy się na sytuację, w której rynek może dać zyskowny sygnał kiedy nas nie będzie na stanowisku (pomyśl jakie słowa cisną się wtedy na usta) i odwrotnie, gdy poniesiemy stratę, możemy zrzucać to na fakt, że nie powinno nas być przy komputerze. Pamiętaj, że to Ty jesteś odpowiedzialny za wynik Twojego tradingu, a nie rynek! Dlatego strategia Forex powinna zawierać również sztywne godziny handlu.