- Kilku decydentów Fed podczas swoich wystąpień z ostatnich kilkunastu godzin utwierdziło rynek ponownie w tym, że warto skupować dolara
- W efekcie kurs dolara ponownie spycha funta w okolice historycznych dołków, a polską złotówkę poniżej psychologicznej bariery. USD/PLN kosztuje już ponad 5 zł
- Najsilniejsze spadki w gronie walut G8 notuje w tym momencie AUD, GBP oraz NZD
Jastrzębie Fedu ponownie umocniły kurs dolara
Indeks dolara amerykańskiego w stosunku do koszyka głównych walut wzrósł o około 0,5% i osiągnął nowy szczyt 114,70 w trakcie sesji azjatyckiej. Obecnie zyski są delikatnie skromniejsze. Ma to miejsce po wtorkowej sesji, która rozpoczęła się od mocniejszych spadków, ostatecznie jednak zakończyła się aprecjacją zielonego o 0,07%.
Nieustanny marsz w górę kursu dolara następujące w momencie, gdy benchmarkowa rentowność 10-letnich obligacji skarbowych w USA wzrosła do 4% po raz pierwszy od 2010 roku. Dwuletnia rentowność wyniosła w tym samym momencie 4,2891%.
– To wynik rozlania z Wielkiej Brytanii, gdzie rentowność obligacji gwałtowanie wzrosła. I to przeniosło się na inne rynki obligacji rynków rozwiniętych. Dzieje się to na tle bardzo zdecydowanego komunikatu Fedu, który chce zrobić wszystko, aby obniżyć inflację – powiedział Moh Siong Sim, strateg walutowy w Bank of Singapore.
Rezerwa Federalna przewodzi globalnej walce z gwałtownie rosnącą inflacją, stając się ostatnio jeszcze bardziej agresywna, sygnalizując dalsze duże podwyżki stóp procentowych pomimo i tak silnych ruchów w przeciągu ostatnich miesięcy.
Informacja została potwierdzona przez prezesa Fed z Chicago Charles Evansa, prezesa Fed z St. Louis Jamesa Bullarda i szefa Fed z Minneapolis Neela Kashkariego. Stwierdzili oni zgodnie, że bank centralny musi podnieść stopy procentowe do przedziału 4,5-4,75%, aby skutecznie walczyć z inflacją.
Rosnące koszty pożyczek nasiliły obawy przed globalną recesją, potęgując skokowy wzrost rentowności obligacji na całym świecie.
Kurs funta natomiast ponownie znalazł się w ogniu sprzedaży
Kurs funta ponownie znalazł się pod ostrzałem niedźwiedzi, spadając o 0,95% do 1,06345 dol. w trakcie sesji azjatyckiej, odwracając marginalny 0,4% zysk z poprzedniej sesji. Nadal trzyma się blisko rekordowo niskich poziomów po spadku do 1,0327 dol. na początku tygodnia. Dla porównania jeszcze w zeszłym tygodniu notowania trzymały się poziomu 1,1300 dol.
Główny ekonomista Banku Anglii Huw Pill powiedział w nocy, że bank centralny prawdopodobnie przewiduje “znaczącą reakcję polityczną” w odpowiedzi na plany ministra finansów Kwasi Kwarteng’a dotyczące ogromnych cięć podatkowych.
Dodał jednak, że bank centralny chce poczekać z podjęciem decyzji do następnego posiedzenia w listopadzie, co zdementowało spekulacje rynkowe o potencjalnej podwyżce stóp procentowych w okresie między spotkaniami.
– W najbliższym czasie funt szterling pozostanie dość słaby. To w zasadzie kryzys zaufania. Rozwiązanie tego będzie zależało nie od samego Banku Anglii a rządu Wielkiej Brytanii – powiedział Carol Kong, starszy asystent ds. ekonomii międzynarodowej i strategii walutowej w Commonwealth Bank of Australia.
Środowe kursy walut. G8 znowu w dół, dolar już powyżej 5 zł
Silniejszy dolar zepchnął inne waluty na wieloletnie minima, a aussie spada w środowy poranek o 0,8%, aby uderzyć w poziom 0,6381, najniższy od maja 2020 roku. Deprecjacja ma miejsce nawet pomimo lepszego od oczekiwanego odczytu sprzedaży detalicznej w Kraju Kangurów za sierpień. Kiwi straciło natomiast około 1% spadając do 0,55645, również testując pandemiczne dołki.
Euro straciło 0,45% do 0,9550, nie oddalając się od swojego ostatniego 20-letniego dołka na poziomie 0,9528. Europa prowadzi dochodzenie w sprawie ataków, które zdaniem Niemiec, Danii i Szwecji spowodowały poważne wycieki gazu do Morza Bałtyckiego z dwóch rosyjskich gazociągów, będących w centrum impasu energetycznego.
Gdzie indziej jen ostatnio kosztował 144,69 pozostając blisko najniższych poziomów od lat, nawet po interwencji Japonii w celu wsparcia kruchej waluty w zeszłym tygodniu.
Silny kurs dolara szkodzi również walutom rynków wschodzących, w tym polskiemu złotemu. Para walutowa USD/PLN po raz pierwszy w historii testowała we wtorek poziom 5 zł, a w środę porusza się marginalnie nad nim. Euro w tym samym momencie podchodzi bliżej poziomu 4,79 zł, za funta trzeba zapłacić 5,34 zł, a kurs franka szwajcarskiego oscyluje podobnie jak dolar powyżej 5 zł.
W trakcie środowej sesji rynek czeka na dane o podpisanych umowach kupna domów (16:00) oraz dane o zapasach ropy naftowej (16:30). Obie publikacje dotyczą rynku Stanów Zjednoczonych.