Na jałowym polu publikacji makroekonomicznych na początku tygodnia, jedną z najważniejszych informacji jest wypowiedź Donalda Trumpa będąca częścią wywiadu udzielonego agencji prasowej Reutera. W rozmowie z dziennikarzami Reuters prezydent Stanów Zjednoczonych otwarcie krytykował Rezerwę Federalną za obecne zacieśnianie polityki pieniężnej oraz podwyżki stóp procentowych.
FED nie wspiera reform gospodarczych administracji Trumpa?
Jak wynika z wypowiedzi Donalda Trumpa, jego zdaniem Rezerwa Federalna powinna wspierać podejmowane przez niego działania oraz decyzje dążące do poprawy stanu amerykańskiej gospodarki. Stopniowe podnoszenie stóp procentowych w obecnym cyklu koniunkturalnym jest jego zdaniem niewłaściwe i ma zamiar krytykować FED tak długo, aż ten niezaprzestanie procesu zacieśniania swojej polityki pieniężnej.
Nie jest to pierwszy raz kiedy amerykański prezydent negatywnie odnosi się do działań banku centralnego, który powinien w swych założeniach być niezależny od presji politycznych. Trump stwierdzał wtedy, że nie jest „usatysfakcjonowany podwyżkami stóp” odnosząc się do pierwszych miesięcy kadencji Jerome Powella, którego z resztą sam nominował do objęcia fotela po Janet Yellen.
„Prowadzimy bardzo silne i owocne negocjacje z innymi państwami i mamy zamiar wygrać. W tym okresie potrzebujemy jednak odrobiny wsparcia ze strony FEDu. Pozostałe państwa prowadzą bowiem politykę dostosowawczą” – mówił Trump w rozmowie z Reuters.
W reakcji na słowa amerykańskiego prezydenta lokalny rynek akcji tracił przed zamknięciem poniedziałkowej sesji. W jego ślady podążył amerykański dolar oraz DXY – mierzący relatywną siłę USD wobec koszyka walut G7.
„Presja ze strony polityków na banki centralne na świecie nie jest niczym nowym, choć w gospodarkach rozwiniętych panuje zasada niezależności polityki pieniężnej i faktycznie zazwyczaj politycy wypowiadają się zachowawczo w odniesieniu do poczynań banków centralnych. Prezydent USA jednak przyzwyczaił już nas do tego, że jego wypowiedzi zachowawcze nie są, dlatego nie jest wielkim zaskoczeniem, że również wobec Fed nie zachował dyplomatycznego języka” – komentuje wypowiedź Trumpa analityk XTB, Przemysław Kwiecień.
Chiny i Europa manipulują kursami swoich walut
Trump nie omieszkał również po raz kolejny przypomnieć wszystkim, że jego zdaniem Kraj Środka i Zjednoczona Europa prowadzą nieczystą grę, starając się wpływać na wycenę juana oraz euro, stawiając dolara w niekorzystnej konkurencyjnie sytuacji. Administracja prezydenta w oficjalnych dokumentach nie nazywa jednak żadnego z wyżej wymienionych krajów „manipulantami” starając się niejako odcinać od odważnych wypowiedzi głowy państwa, które z pewnością nie pomagają w negocjacjach w trakcie trwania wojny handlowej.
Notowania Eurodolara rzeczywiście znalazły się w sierpniu na najniższych poziomach od roku (poniżej 1,1300), jednak od kilku sesji z rzędu wyraźnie odbijają. W tym momencie kluczowe będzie wybicie strefy 1,1500 gdzie przebiegają minima z maja i czerwca bieżącego roku. Następny opór tworzy się na wysokości 23,6% zniesienia Fibo oraz średniej 33 SMA (okolice 1,1600):
EUR/USD D1
Jeżeli chodzi o samego juana, to dolara umacniał się w stosunku do niego o ponad pięć procent w przeciągu bieżącego roku, znosząc praktycznie całe spadki wobec chińskiej waluty obserwowane rok wcześniej. Indeks dolara rzeczywiście traci, jednak po teście wielomiesięcznych maksimów. W tym momencie DXY testuje szczyty majowo-lipcowe, stanowiące nowe wsparcie.