Wzrost spekulacji o tym, że Irlandia będzie miała kłopoty z powodu spłaty swojego zadłużenia, rozbudziło obawy inwestorów, którzy spodziewają się powrotu problemów zadłużenia w regionie. W rezultacie notowania euro wobec dolara spadły i rajd byków na północ w celu ustanawianiu nowych rekordów został przerwany.
Groźba pojawienia się kryzysu politycznego w Portugalii wywołała spadek apetytu na ryzyko. Z powodu konfliktu partyjnego w kraju związanego z wprowadzeniem nowych planów oszczędnościowych mających na celu ograniczyć deficyt budżetowy, struktura polityczna może ulec dużej zmianie. Brak porozumienia między politykami może doprowadzić do nowych wyborów, co ostatecznie oznaczać będzie, że Portugalia pójdzie w ślady Grecji i Irlandii. W konsekwencji zmusi to rząd do poszukiwania międzynarodowej pomocy w celu ratowania stabilności finansowej kraju.
Z kolei, notowania funta brytyjskiego w stosunku do dolara zaliczyły nowe 15-miesięczne maksimum, po tym, jak najnowszy raport dotyczący inflacji w kraju wykazał, że poziom cen wzrósł bardziej niż prognozowano, zwiększając oczekiwania przedsiębiorców, że Bank Anglii w najbliższym czasie podniesie stopy procentowe. Natomiast kurs jena japońskiego wobec dolara oscylował w pobliżu poziomu z poniedziałku, ponieważ inwestorzy wyrażają obawy ponownej interwencji ze strony grupy G-7 na rynkach walutowych.
Układ techniczny na rynku EUR/USD pozostaje nieznacznie zmieniony. Byki wciąż zachowują dominującą pozycję na rynku, ale stabilność ich pozycji pozostaje pod znakiem zapytania. Kurs w ciągu ostatniej sesji zbliżył się do ważnego poziomu oporu – 1,4250, co wywołało niewielką korektę notowań. Póki, co skala spadku kursu nie jest duża, dlatego ponowny test oporu 1,4250 jest prawdopodobny. W konsekwencji psychologiczna bariera może zostać przełamana, jednak plany byków może zmienić sytuacja w Portugalii. Niemniej strona popytowa powinna w najbliższych godzinach handlu kontrolować sytuację.
Podobna sytuacja występuje na rynku GBP/USD. Wczoraj kurs zaliczył nowe maksimum. Dziś może nastąpić powtórka wtorkowego scenariuszu. Obecnie znajdujemy się nad wsparciem 1,6300, dlatego pozycja strony popytowej na rynku pozostaje niezachwiana. W związku z tym, że nie ma sygnałów świadczących o odwrocie trendu, należy spodziewać się kontynuacji trendu wzrostowego.
Mało klarownie przedstawia się sytuacja na rynku USD/JPY, gdzie nowy tydzień handlu przebiega w wyjątkowo spokojnym stylu. Po ostatniej interwencji banku centralnego Japonii, nastąpiła chwilowa konsternacja inwestorów. W dalszym ciągu utrzymujemy się nad wsparciem 80,60, dlatego w następnych godzinach handlu może dominować strona popytowa i w ujęciu krótkoterminowym możliwy jest dalszy wzrost notowań pary walutowej do 83,50. Jednak wsparcie 80,60 nie stanowi „silnego ramienia”, dlatego utrzymanie się nad tym poziomem może być krótkotrwałe. W konsekwencji, gdy wsparcie 80,60 zostanie przełamane to należy oczekiwać spadku notowań do 79,80.
Na rynku USD/CHF trwa „nudna walka” o przełamanie poziomu oporu 0,9100. Póki, co ostatnie próby zakończyły się niepowodzeniem dla byków. Dziś może nastąpić kolejny test tego poziomu, jednak należy zwrócić uwagę, że dopóki znajdujemy się pod tym poziomem, dopóty należy oczekiwać ponownego spadku kursu do 0,8900. W przeciwnym wypadku, gdy opór – 0,9100 zostanie sforsowany, należy oczekiwać kontynuacji wzrostu notowań pary walutowej do 0,9200.
Z kolei notowania pary USD/PLN przełamały ostatnio linię trendu wzrostowego, co determinuje obecne zachowanie rynku. Wczoraj obserwowaliśmy niewielkie odbicie notowań, aczkolwiek groźba zaliczenia nowych minimów jest wciąż duża. W związku z tym, wydłużenie fali spadkowej do 2,8240 jest prawdopodobnie.
Również na rynku EUR/PLN nastąpił udany test wsparcia 4,0250, co zdopingowało byków do działania. W rezultacie spadek kursu został zatrzymany. Pytanie – na jak długo? Należy zwrócić uwagę, że jeżeli ten poziom zostanie przełamany to dalszy spadek notowań do 3,9600 jest realny. Póki, co możliwa jest lokalna konsolidacja notowań.
Krzysztof Wańczyk FTS Capital Group