Kakao jest już droższe od miedzi! Rynek obawia się niedoborów
Hossa notowań kakao jest bezpośrednią konsekwencją spadku podaży surowca na globalnym rynku. Problemy dostawców głównego składnika czekolady wynikają przede wszystkim z warunków pogodowych w Afryce Zachodniej, czyli rejonie kluczowym z punktu widzenia produkcji kakao na świecie (odpowiadającym za około 80% produkcji).
Jeszcze w lutym br. minister rolnictwa Wybrzeża Kości Słoniowej powiedział, że niekorzystne warunki pogodowe mogą w tym sezonie obniżyć produkcję kakao w tym kraju nawet o 25% (a już teraz spadek jest szacowany na około 20%).
W reakcji na tę wiadomość, w samym marcu nowojorskie kontrakty futures na kakao wzrosły o około 60%, sprawiając, że surowiec wybił nowe historyczne szczyty nieopodal bariery 10 000 dol. za tonę.
Problemem rynku są także zawirowania finansowe Ghanie, drugim co do wielkości producencie kakao na świecie.
Kraj ten może wkrótce utracić dostęp do kluczowego instrumentu finansowania, ponieważ mniejsze plony sprawiają, że wiele gospodarstw znalazło się w poważnym dołku finansowym i to pomimo wyższych globalnych cen surowca.
Na cenę kakao oddziałują także święta Wielkanocne, które wiążą się z większym zapotrzebowaniem. Nie ulega jednak wątpliwości, że wzrost cen surowca przełoży się na wyższe koszty czekolady przez cały rok. Jajka wielkanocne już teraz są zauważalnie droższe ze względu na zeszłoroczny wzrost cen, a niektórzy producenci ograniczają rozmiary batonów lub promują odmiany z innymi składnikami, aby złagodzić trudności.
– Czekolada może być jeszcze droższa w Wielkanoc 2025 r., jeśli choroby drzew kakaowych i niekorzystna pogoda przedłużą deficyt przy wysokich cenach cukru – twierdzi analityczka Bloomberg Intelligence Diana Gomes.
Istnieje także ryzyko, że sytuacja dostępności może się pogorszyć. Unia Europejska pracuje nad przepisami, które mają na celu zakaz importu produktów, których uprawa przyczynia się do wycinania lasów, co może jeszcze bardziej uderzyć w dostawców i zwiększyć koszt surowca.