Złoto przez rok zdrożało o blisko 10%, ale w perspektywie dolarowej. Wiadomości dla polskich inwestorów są jednak zdecydowanie gorsze.
W połowie sierpnia 2023 r. złoto kosztuje w okolicach 1 950 USD za uncję. Minimum dla 52 tygodni to 1 619 USD, gdy maximum - to 2 070 USD. Różnice w cenie w przekroczyły 400 USD za uncję.
- Zmienność cen złota była duża, ale już ostatnie 2-3 miesiące okazały się okresem stabilizacji i to na wysokich poziomach, ponieważ cena utrzymuje się powyżej 1 900 dolarów pomimo ciągłych podwyżek stóp procentowych w wykonaniu Fed i EBC – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB).
Choć obawiano się, że złoto potanieje, ze względu na rentowności amerykańskich obligacji, to jednak lipiec przyniósł spore wzrosty.
- Nadzieje inwestorów są takie, że na koniec roku złoto powinno kosztować ponad 2 000 USD – dodaje ekspert XTB. – Czy złoto powróci do tak wysokich notowań będzie zależało od wielu czynników, zwłaszcza od zachowania amerykańskiego dolara.
Istotna może okazać się reakcja na obniżenie ratingu długoterminowego dla USA przez agencję Fitch. Gdy w 2011 r. agencja S&P zdecydowała się na taką samą korektę rynek zareagował kilkutygodniowym rajdem na rynku złota – to wtedy wyznaczono nowe historyczne szczyty dla złota, wynoszące 2 000 USD za uncję. Jednak jak dotąd rynek niemal nie zareagował na decyzję Fitch.
O ile inwestujący w złoto w dolarach mieli powody do zadowolenia, to już tego samego nie można powiedzieć o polskich inwestorach.
- Po roku inwestujący w złoto stracili, ponieważ złoty wobec dolara wzmocnił się o ponad 10% - wyjaśnia M.Stajniak z XTB. – Złoty ma za sobą dobrą passę, odrobił słabości z 2022 r. Ta szarża polskiego złotego może się zakończyć, to byłby dobry moment, aby zainteresować się aktywami notowanymi w amerykańskim dolarze.