Nowy tydzień rozpoczyna się od niskiej zmienności i spokoju panującego wśród inwestorów, zarówno na rynku giełdowym jak i na rynku walutowym. Podczas sesji azjatyckiej handel odbywał się jedynie na nielicznych giełdach, a większość z nich pozostała zamknięta w związku ze świętami odbywającymi się w Chinach oraz Nowej Zelandii. Inwestorzy na japońskiej giełdzie nie odpoczywali i wykorzystali pierwszą sesję w tym tygodniu do odrobienia przynajmniej części strat z ubiegłego tygodnia. Nikkei 225 zakończył notowania z wynikiem +1,1%, wykorzystując także wzrosty dolara amerykańskiego na szerokim rynku, które wyprowadziły kurs pary USDJPY ponownie powyżej poziomu 117.00.
Poranne godziny handlu to także wzrosty ceny ropy naftowej, które pojawiły się wraz z informacjami o pozytywnym rezultacie dyskusji pomiędzy przedstawicielami Arabii Saudyjskiej i Wenezueli, której głównym tematem był oczywiście obecny poziom produkcji „czarnego złota” – rekordowo wysoki, prowadzący do problemów gospodarczych w coraz większej ilości państw zajmujących się jego wydobyciem i eksportem. Cena ropy WTI w pierwszych godzinach poniedziałkowego handlu rośnie o 0,68% do poziomu 31,22 dolarów za baryłkę.
Inwestorzy na europejskich giełdach rozpoczynają dzień od wzrostów, korzystając ze spadku awersji do ryzyka w skali globalnej, w którym to zjawisku duży udział mają rosnące ceny ropy naftowej oraz brak negatywnych informacji z chińskiej gospodarki, potrafiącej w ostatnich tygodniach doprowadzić do paniki na pozostałych rynkach. Niemiecki DAX rośnie o 0,33%, hiszpański IBEX zyskuje 0,08%, a stopa zwrotu włoskiego FTSE MIB to 0,37%. Pod kreską znajduje się natomiast brytyjski indeks FTSE 100 nad którym ciąży perspektywa opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Według ekonomistów banku Citi, referendum w tej sprawie to obecnie największe zagrożenie geopolityczne w niedalekiej przyszłości, którego ewentualne skutki mogłyby doprowadzić do bolesnych skutków ekonomicznych i gospodarczych nie tylko w Wielkiej Brytanii, lecz także w całej Unii Europejskiej.
Na rynku walutowym jesteśmy świadkami dynamicznych wzrostów dolara australijskiego, który korzysta ze spadku awersji do ryzyka oraz poprawy sentymentu inwestorów w skali globalnej. Odbicie na rynku surowcowym – z wyjątkiem cen złota oraz srebra – to także czynnik wspierający aprecjację dolara australijskiego w pierwszych godzinach poniedziałkowego handlu. Dolar nowozelandzki oraz dolar kanadyjski to dwie kolejne waluty z koszyka surowcowego, dla których poniedziałek rozpoczyna się od wzrostów, tym samym potwierdzając wspominaną już poprawę sentymentu inwestorów.
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny pozostaje skromny i nie zawiera publikacji, które mogłyby wpłynąć na nagły wzrost zmienności na rynkach. Jednak w tym tygodniu – dokładnie w czwartek – poznamy decyzję szwedzkiego Riksbanku w sprawie stóp procentowych, gdzie według opinii wielu inwestorów i ekonomistów może dojść do kolejnego poluzowania polityki pieniężnej.