W USA październik stoi pod znakiem wyników finansowych spółek giełdowych za 3 kwartał 2022 roku. Tymczasem na fali gołębich komunikatów, które jako kontrolowane przecieki wypuszczane są m.in. poprzez artykuły tego typu jak ten w piątkowym wydaniu Wall Street Journal, rynek dyskontuje możliwość wyhamowania tempa zacieśniania polityki monetarnej przez FED. To przekłada się na korektę S&P500 oraz NASDAQ100, które zyskują przez ostatnie 10 dni odpowiednio 7,09% oraz 5,75% wzrostu. Jeżeli jednak FED na najbliższym posiedzeniu 2 listopada rozczaruje inwestorów i utrzyma dotychczasową narrację, wówczas po aktualnej korekcie może nie zostać ani śladu.
Rysunek 1. Notowania S&P500 oraz NASDAQ100
Utrzymanie restrykcyjnej polityki jest w pełni uzasadnione patrząc na utrzymującą się wzrostową dynamikę przede wszystkim inflacji bazowej. Biorąc pod uwagę jednak, że najbliższe odczyty inflacyjne będą publikowane dopiero tydzień później, na zdefiniowanie kierunku w kontekście końcówki roku może przyjść nam poczekać do 10 listopada.
Abstrahując od przyszłotygodniowej decyzji FED dynamika ruchu w kierunku północnym na indeksieNASDAQ100 wyraźnie wyhamowała w porównaniu do S&P500. Ma to związek przede wszystkim z rozczarowującymi wynikami amerykańskich gigantów technologicznych Microsoft (NASDAQ:MSFT) czy Alphabet.
Microsoft czeka rozczarowujący koniec roku?
Na pierwszy rzut oka wyniki Microsoftu wyglądają obiecująco. Zarówno zysk na akcję (2,35 USD względem prognoz 2,30 USD) jak i przychody( 50,12 mld USD, prognozy 49,61 USD) pozytywnie zaskoczyły inwestorów.
Rysunek 1. Oczekiwany zysk na akcję Microsoftu na przestrzeni ostatniego miesiąca, źródło: investingpro
Problemem okazała się być rewizja prognoz przychodów na kolejny kwartał (52,35-53,35 mld USD) przy konsensusie rynkowym 56,05 mld USD. Obawy rynku dotyczą również słabnącej dynamiki sprzedaży produktów oferowanych w chmurze. Oczko w głowie spółki, czyli Azure wprawdzie w dalszym ciągu notuje wzrost przychodów na poziomie 35%, jednak jest to mniejsza wartość zarówno od poprzedniego kwartału 40% jak i oczekiwań analityków 36,4%.
Przekłada się to na zanegowanie większości październikowego odbicia, co powinno zakończyć się wybiciem nowych tegorocznych minimów co najmniej w rejonie cenowym 215 dolarów za akcję
Rysunek 3. Analiza techniczna Microsoft
Wyniki Alphabet poniżej oczekiwań
O ile wyniki Microsoftu można było uznać za pozytywne patrząc na podstawowe wskaźniki, tak dane zaprezentowane przez Alphabet czyli macierzystą spółkę Google (NASDAQ:GOOGL) rozczarowały: (zysk na akcję 1,06 USD, prognoza 1,25 USD), (przychody 69,09 mld USD prognoza 70,58 mld USD). Analizując strukturę przychodów szczegółowo warto jednak zauważyć, że odwrotnie niż w przypadku Microsoftu segment usług w chmurze czyli Google Cloud przebił oczekiwania i zanotował 6,9 mld przychodu względem konsensusu 6,69 mld. To pokazuje, że ten obszar ma duży potencjał wzrostowy, i z pewnością będzie przedmiotem ostrej rywalizacji pomiędzy światowymi gigantami.
Generalnie jednak spadek dynamiki przychodów z 40% do 6% można uznać za rozczarowujący. Jest to częściowo pokłosie wysokiej inflacji, która sprawa, że wielu konsumentów rezygnuje z kosztów w postaci dodatkowych usług czy narzędzi.
Spadek dynamiki zysku netto jest widoczny już od końcówki zeszłego roku, co przekłada się również na utrzymujący się w dalszym ciągu trend spadkowy kursu akcji.
Rysunek 4. Zysk netto Alphabet, źródło: InvestingPro
Z technicznego punktu widzenia znajdujemy się prawdopodobnie w ramach 5 fali układu Elliotta, z kolejnym celem w rejonie cenowym 90 dolarów za akcję.
Rysunek 5. Analiza techniczna Alphabet
Warto obserwować wskazany obszar, szczególnie jeżeli potwierdzić się złagodzenie stanowiska FED, gdyż wówczas może to być punkt wyjścia do większego odbicia popytowego.