Ostatnie dni, a właściwie już miesiące należą do japońskiego jena. Jen zyskuje systematycznie od czerwca ubiegłego roku, ale w tym roku proces ten zdecydowanie przyspieszył. O ile w styczniu i do połowy lutego popyt na japońską walutę był całkowicie zrozumiały, o tyle teraz siła jena zaczyna zaskakiwać i staje się coraz mniej wygodna dla japońskiego rządu. Mimo astronomicznego długu publicznego, to właśnie Japonia, a konkretnie tamtejsza waluta jest uważana za główną bezpieczną przystań na rynku finansowym. Złoto częściowo nadal pełni taką funkcję, ale kilka lat bessy nakazuje inwestorom ostrożność przy zakupie kontraktów na ten surowiec. Z kolei reputacja franka szwajcarskiego została mocno nadwyrężona po szokującej decyzji SNB z początku ubiegłego roku. Króluje zatem jen, więc nic dziwnego, że na początku roku zdecydowanie zyskiwał. Panika na rynkach finansowych jest już jednak daleko za nami, a popyt na japońską walutę wcale nie słabnie. Jest to pewnego rodzaju anomalia, bo choć korelacja z S&P500 nie jest ścisła, to jednak widać zależność między kursem USDJPY, a głównym indeksem amerykańskiej giełdy. Obecnie kluczowy wpływ na jena ma jednak wzrost ryzyka kredytowego w sektorze bankowym, co pokazuje ostatnie zachowanie spreadu LIBOR-OIS. To właśnie stan podwyższonej niepewności utrzymuje mocny popyt na jena, a trudno przewidzieć co ten stan odwróci, skoro nawet kilka tygodni hossy na światowych rynkach nie pomogło. Na razie fakty są takie, że kurs USDJPY z hukiem przebił wsparcie na 110 i już znalazł się w okolicy 108.70. Tak mocny jen nie jest na rękę Japonii, która żyje z eksportu. Gospodarka, która w ostatnim czasie i tak radziła sobie słabo, teraz dostaje kolejną przeszkodę w postaci umocnienia jena o ponad 10% w przeciągu zaledwie 3 miesięcy. Na rynku dużo mówi się o potencjalnych interwencjach na rynku walutowym, ale bardziej w kontekście poziomu 105 lub 100, a do tego jeszcze trochę brakuje. Tak czy inaczej sytuacja jena jest coraz bardziej interesująca i poza funtem i dolarem to właśnie jen staje się najciekawszą walutą na rynku Forex. Podczas dzisiejszej sesji inwestorzy będą czekać na publikację protokołu z ostatniego posiedzenia EBC, który zostanie opublikowany o 13:30. To dosyć nowa tradycja EBC, która trwa zaledwie kilka miesięcy i do tej pory protokół nie prowadził do większych ruchów na rynku, ale mimo wszystko warto mieć go na uwadze. Kluczowym punktem dnia będzie wieczorne (23:30) wystąpienie Janet Yellen, która w ostatnim czasie decyduje o tym, co robi dolar.