EUR/USD
Osłabianie dolara oraz jena, płaski rynek euro i franka a także silny rynek funta, to najkrótszy opis zachowania głównych walut na przestrzeni ostatnich pięciu sesji. Moim zdaniem z technicznego punktu widzenia dalsza słabość dolara wydaje się być scenariuszem obowiązującym dla kilku najbliższych sesji i powinien to być najważniejszy czynnik wpływający na trendy głównych par na przestrzeni najbliższych sesji.
Jeśli chodzi o rynek EUR/USD, to patrząc na tygodniową statystykę widzimy dość wyraźny wzrost kursu tej pary, jednak za ten ruch odpowiedzialne są pierwsze dwie sesje, a na kolejnych oglądaliśmy budowanie konsolidacji. Patrząc jednak na sygnały ze strony średnioterminowych cykli (znajdujemy się w początkowej fazie nowego cyklu), sygnały strategii mechanicznych (moje zmieniły w minionym tygodniu kierunek na wzrostowy) oraz względnie silne zachowanie tego rynku na sesji piątkowej, wydaje się, że dalsze umacnianie euro względem dolara jest scenariuszem preferowanym. Pierwszym potwierdzeniem realizacji takiego scenariusza będzie dla mnie pokonanie okolic 1,3170, gdzie znajduje się górne ograniczenie budującej się od 11 lipca konsolidacji. W takim przypadku celem dla tej pary powinna być strefa 1,3320-1,3410, której genezę pokazałem na drugim z powyższych wykresów. Co zmieniłoby obecny, pro wzrostowy obraz tej pary ? Moim zdaniem pierwszym sygnałem dla inwestorów krótkoterminowych i pozycyjnych byłby spadek poniżej 1,3070, czego sygnałów póki co nie widzę. W takim przypadku zejście do strefy 1,2970-1,2927 byłoby wysoce prawdopodobne, ale i to nie zmieniłoby średnioterminowego, raczej pro wzrostowego obrazu tej pary.
USD/CHF
Presja podażowa utrzymuje się na rynku USD/CHF, jednak naruszenie ostatnich minimów nie było wystarczającym argumentem aby uruchomić kolejne zasoby „sprzedających” i w konsekwencji tego mieliśmy w połowie tygodnia silną i dość niespodziewaną wzrostową korektę. Piątek przyniósł już jednak kolejny atak sprzedających, w konsekwencji czego cały tydzień zamknęliśmy na minusie. Moim zdaniem wariant spadkowy przedstawiony w poprzednim raporcie tygodniowym jest w dalszym ciągu obowiązujący, a to oznacza, że scenariuszem preferowanym jest ruch do strefy 0,9270-0,920. Genezę tej strefy przedstawiłem na drugim z powyższych wykresów. Poziomem obrony dla takiego scenariusza ustawiłbym na 0,9535.
GBP/USD
Płytsza od modelu korekta i kolejna kontra strony popytowej w konsekwencji czego zobaczyliśmy nowe, kilkutygodniowe szczyty, to najkrótszy opis zachowania rynku GBP/USD na przestrzeni ostatniego tygodnia. Jeśli do tego obrazu dodamy fakt pokonania oporów znajdujących się na 1,5160, to droga do wyższych poziomów cenowych wydaje się być wariantem preferowanym. Przy takich założeniach kolejnym celem dla tej pary jest strefa 1,5350-1,5450, której genezę pokazałem na drugim z powyższych wykresów. Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się na 1,5150 (pozycje krótkoterminowe) lub na 1,5030 jeśli myślimy o inwestorach pozycyjnych.
USD/JPY
Osłabianie jena było w minionym tygodniu mocniejsze od osłabiania dolara, w konsekwencji czego na rynku USD/JPY oglądaliśmy kontynuację wzrostowego odbicia. Jak na razie ruch ten klasyfikuję tylko jako wzrostową korektę, a to może oznaczać, że na sesji z minionego piątku uległa ona wypełnieniu. Taka interpretacja oznaczałaby, że w ciągu najbliższych dni możemy zobaczyć dalsze spadki, jednak na obecnym etapie jest to wariant mocno hipotetyczny. Dla mnie sygnałem jego realizacji byłoby pokonanie najbliższych wsparć znajdujących się na 98,90.W takim przypadku spoglądałbym co najmniej w okolice 97,50, gdzie znajdują się pierwsze cele takiego ruchu spadkowego. Poziom obrony dla scenariusza z kontynuacją spadkowej korekty ustawiłbym na 101,53, a jego pokonanie sugerowałaby, że średnioterminowa projekcja dotycząca ruchu w okolice 110 USD/JPY jest już teraz realizowana.
Tomasz Marek