Małymi krokami zbliżamy się do politycznego rozstrzygnięcia, jakie będzie miało miejsce w Grecji. Już 17 czerwca inwestorzy poznają wyniki wyborów w Atenach. Finał tego głosowania zaważy na przyszłości Grecji, bowiem zgodna na gospodarcze reformy jest nadzieją na pomyślną przyszłość Hellady.
Optymizmu nie brakuje w środowisku inwestorów, którzy dyskontują przyszły wynik wyborczy. Tymczasem w ciągu ostatnich kilku dni z dużych greckich banków codziennie odpływają depozyty o łącznej wartości 500-800 mln EUR, a z mniejszych i średnich 10-30 mln EUR. Widać, że emocje wokół Grecji coraz bardziej potęgują się przed tym wydarzeniem. Dziś jednak uwaga graczy będzie skupiać się na dzisiejszych danych dotyczących sprzedaży detalicznej w USA. Szacunki analityków są zaniżone, dlatego będzie łatwo o pozytywny wydźwięk tej publikacji. Z technicznego punktu widzenia, kurs pary EUR/USD balansuje pośrodku między dwoma ważnymi poziomami 1,2330-1,2660. Jeśli optymizm nadal będzie przewodził na rynkach, to możliwe jest podejście kursu do 1,2660.
Z kolei na rynku GBP/USD, kurs sięga już ważnego oporu 1,5630. Ten poziom będzie hamować zapał kupujących. Może pojawić się pokusa realizacji zysków. Ostatecznie może to skutkować zejściem notowań w rejon 1,54.
Na polskim podwórku, polski złoty zyskuje równowagę wobec amerykańskiego dolara. Po silnym spadku notowań pary walutowej w ostatnich sesjach, kurs stabilizuje się w ważnym paśmie 3,35-3,50. Obecnie znajdujemy się w górnej granicy tego kanału, ale oczekuję, że w najbliższych dniach zbliżymy się do okolic 3,35.
Również na rynku EUR/PLN, złoty w najbliższym okresie może zyskiwać na wartości. Mimo, że teraz obserwujemy wzrost kursu, to potencjał tego ruchu wzrostowego jest już ograniczony. Ważna strefa oporu rozciąga się w rejonie 4,38-4,42. Ten rejon powinien ostudzić zapał byków. Podsumowując, w dłuższym horyzoncie czasowym spodziewałbym się raczej spadku notowań do 4,23, niż kontynuację ruchu na północ.
W wąskim zakresie 79,0-79,80 oscylują notowania USD/JPY. Im dłuższy przystanek zrobią sobie byki, tym trudniej będzie im kontynuować ścieżkę wzrostu. W związku z tym, bierność strony popytowej może być wykorzystana do ataku ze strony niedźwiedzi. Dlatego taki scenariusz kreślę na najbliższe sesje.
Ostatnie resztki sił próbują wykrzesać z siebie byki na rynku USD/CHF. Heroiczna walka o utrzymanie trendu wzrostowego nie może jednak trwać wiecznie, dlatego uważam, że byki nie będą długo cieszyły się z tej pozycji, bowiem rynek jest już przegrzany, dlatego kolejne podejście kursu na tegoroczne maksima(0,9750) powinno spotkać się z ripostą ze strony niedźwiedzi. Bieżącym celem podaży jest kolejno 0,95 i 0,9360.
Na polskim rynku terminowym popyt mocno przycisnęła na gaz. Ostatnie sesje mijają w imponującym stylu. Póki, co nie przewiduję zmiany trendu. Taka tendencja powinna utrzymać się w najbliższych sesjach. Pierwszy opór już na poziomie 2220pkt. Poziom ten powinien nieco ostudzić zapał byków, ale przewaga popytu nie powinna zostać zaburzona.
Krzysztof Wańczyk