Produkcja ropy naftowej na świecie pozostaje duża, jednak wielu traderów wierzy w kontynuację wzrostów cen tego surowca
Globalna podaż ropy naftowej pozostaje spora. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w krajach Bliskiego Wschodu, produkcja tego surowca utrzymuje się blisko wieloletnich maksimów. Na rynku tego surowca nie brakuje jednak osób wierzących w to, że cena ropy naftowej będzie w tym roku kontynuować wzrosty.
Wczoraj na ten temat wypowiedział się znany trader Andy Hall, właściciel funduszu Astenbeck Capital Management. W swoim comiesięcznym liście do inwestorów napisał on, że spodziewa się systematycznego wzrostu notowań ropy naftowej WTI do poziomu 65 USD za baryłkę. Hall argumentuje, że chociaż na razie produkcja ropy naftowej w USA pozostaje bardzo duża, to jej spadek jest nieunikniony ze względu na coraz mniejszą liczbę funkcjonujących wiertni w Stanach Zjednoczonych. Tego efektu nie zneutralizuje nawet wyraźny wzrost efektywności wydobycia.
Coraz więcej traderów na rynku ropy naftowej jest podobnego zdania. Wielu z nich uznaje, że motorem wzrostu cen ropy naftowej będzie nie tylko ograniczenie wydobycia tego surowca w USA, lecz także sezonowy wzrost popytu, który na ogół można obserwować latem.
Póki co bieżący tydzień na rynku ropy naftowej WTI przynosi przewagę strony podażowej. Cena tego surowca na początku tygodnia przekraczała 61 USD za baryłkę, podczas gdy obecnie oscyluje w okolicach 57,60-57,70 USD za baryłkę, które to okolice stanowią najbliższy poziom wsparcia. Jeśli zostanie on pokonany, to cena ropy WTI prawdopodobnie spadnie co najmniej do 54 USD za baryłkę.
ZŁOTO
Jeśli dzisiejsza sesja nie przyniesie dużych wzrostów, to złoto zanotuje trzeci z kolei tygodniowy spadek cen.
Bieżący tydzień przynosi przewagę podaży na rynku złota. To już trzeci z kolei spadkowy tydzień, jednak tym razem na uwagę zasługuje fakt, że o ile wcześniej notowania złota spadały ze względu na siłę amerykańskiego dolara, to tym razem zniżka jest kontynuowana pomimo spadku wartości USD. To sygnał, że strona podażowa na rynku złota jest obecnie silna.
Za najbliższy techniczny poziom wsparcia należy uznać rejon 1170-1176 USD za uncję. Biorąc pod uwagę dodatkowo sprzyjającą niedźwiedziom sytuację fundamentalną, notowania złota mogą pokonać tę barierę już w najbliższych dniach. To, czy stanie się to dzisiaj, w dużej mierze zależeć będzie jednak od danych makro z USA. Jeśli dane z rynku pracy okażą się dobre, to prawdopodobnie wesprą one amerykańskiego dolara, co będzie dodatkowo negatywnie wpływało na notowania złota.