Dywidendy GPW na historycznych poziomach – co to oznacza?
Pod koniec listopada 2024 roku Longterm zauważył, że stopa dywidendy dla indeksu WIG20 wzrosła do 5,5% – najwyższego poziomu od 2013 roku. Historycznie, podobne sytuacje prowadziły do silnych wzrostów indeksu w perspektywie roku. Jak pokazują dane, w przeszłości po przekroczeniu poziomu 4,5% indeks WIG20 rósł średnio o 24,9% w ciągu następnych 12 miesięcy.
Wzrosty po takich sygnałach nie były przypadkowe:
- Luty 2009 – +65,1%
- Maj 2010 – +19,3%
- Czerwiec 2013 – +7,2% (rekordowa dywidenda: 5,97%)
- Grudzień 2015 – +4,7%
- Marzec 2020 – +28,2%
Wiadomo, że statystyka nie daje gwarancji sukcesu. Jednak mimo to wielu inwestorów chętnie zwraca uwagę na historyczne wzorce jako potencjalny wskaźnik trendów rynkowych.
Niedawno, bo pod koniec stycznia 2025 roku Longterm ponownie skomentował sytuację na rynku, zwracając uwagę, że od jego wcześniejszego wpisu z listopada WIG20 wzrósł już o 12%, co oznacza, że indeks wykonał niemal połowę średniego rocznego wzrostu po pojawieniu się „sygnału kupna”. To pokazuje, że warszawska giełda zaczyna nabierać tempa, a inwestorzy mogą spodziewać się dalszego umocnienia indeksów, jeśli historia się powtórzy.
MWIG40TR na historycznych szczytach. Czas na GPW?
Na początku lutego 2025 roku doszło do kolejnego przełomowego momentu – MWIG40TR (Total Return), uwzględniający wypłacone dywidendy, osiągnął historyczny szczyt i pobił swój rekord z maja 2024 roku. To może być bardzo ważny sygnał dla rynku, ponieważ oznacza, że średnie spółki notowane na GPW zaczynają przewodzić hossie.
Longterm wskazuje, że MWIG40TR jako pierwszy z kluczowych indeksów osiągnął nowe ATH, a teraz pozostałe indeksy, takie jak MWIG40, SWIG80TR, SWIG80 czy WIG, mogą podążyć jego śladem. Jedynym wyjątkiem pozostaje WIG20, który nadal jest daleko od swojego historycznego rekordu z 2007 roku.
Niewątpliwie jeśli historia faktycznie się powtórzy, indeksy mogą kontynuować wzrosty, a inwestorzy, którzy dostrzegą potencjał na wczesnym etapie, mogą cieszyć się solidnymi zyskami. Pytanie brzmi – czy WIG20 zdoła nadrobić straty i dołączyć do tej hossy?