Dla Europy zapowiada się na prawdę ciężki czas. To, jak reagują największe fundusze na rynku sugeruje, że najbliższe miesiące będą istotne nie tylko dla GBP, ale i EUR. Nie dość, że wyprzedaż tych walut trwa już od miesięcy to od dziś weszła ona w nową fazę. Sprzedający nabierają wiatru w skrzydła, dlatego należy się przygotować na silniejszą wyprzedaż.
Mimo, że szczyt Unii Europejskiej w sprawie renegocjacji kontraktu akcesyjnego Wielkiej Brytanii zakończył się kompromisem, to nie oznacza, że zakończył się sukcesem dla jednej i drugiej strony. Wielka Brytania może poprawić swoją pozycję, ale ryzykuje turbulencjami, gdyby w referendum zdecydowano o wyjściu UK z Unii. Najbliższe tygodnie to będzie gra argumentów i należy być przygotowanym na wszystko, tym bardziej, że prezydent Londynu chce głosować za wyjściem. Nie będzie zatem jednomyślności na szczytach władzy, a to będzie wykorzystywane w kampanii na „nie”. Wobec powyższego GBP wchodzi w nową fazę przeceny.
Dziś naruszenie poziomu 1,4060 wskazuje, że już niedługo może dojść do przeceny na GBPUSD nawet w partie 1,3670 a następnie 1,3470. Tam dopiero rozegra się prawdziwa walka o funta. Przy takiej przecenie brytyjskiej waluty i skupieniu się teraz większości spekulantów na tej parze walutowej można spodziewać się gwałtownych ruchów. Jeśli dołożymy do tego czekające nas w ten czwartek dane o dynamice PKB, to może się okazać, że kolejne wsparcia zobaczymy bardzo szybko. Przy tych okolicznościach raczej nie szukałbym teraz miejsca do kupna GBP.
Wizja referendum w UK osłabia też całą Unie Europejska, bo grozi jej wizja rozłamu. Tak naprawdę wschodnia część UE zaczyna iść w inną stronę niż zachodnia, duże gospodarki zaczynają patrzeć tylko na siebie, te cały czas cierpiące ze względu na reformy kryzysowe nie mają nic do gadania, a do tego dochodzi problem migracyjny i problem bankowy. Brak jest powodów, aby inwestować nowy, świeży kapitał w Europę. I to doprowadza do przeceny europejskiej waluty. Do tego dodamy jeszcze możliwe ciecia stóp przez ECB już w marcu i mamy gotowy scenariusz osłabienia się EUR.
Dzisiejsze odczyty PMI, szczególnie dla Niemiec, na poziomie 50,2 pkt dla przemysłu potwierdzają moje obawy z zeszłego tygodnia. Niemcy idą w stronę kurczenia się gospodarki. A jak przejdą magiczną barierę 50 pkt to zacznie się kurczyć cała Eurostrefa. I wtedy ECB będzie musiało działać jeszcze bardziej, żeby kolejna faza kryzysu nie przeciągnęła gospodarek poniżej poprzedniego dołka. Obawiam się, że ta operacja się nie uda. I jeśli tylko w USA nie zmieni się radyklanie obraz gospodarki na gorzej to EURUSD będzie pod presją spadkową. Odczyt PKB i inflacji dla USA zapowiedziany jest na ten piątek. Zatem koniec tygodnia szykuje dla inwestorów prawdziwy punkt wyjścia dla transakcji na EURUSD na najbliższe dwa miesiące.
Najbliższym wsparciem dla EURUSD jest obecnie 1,1015. Jego przebicie otworzy drogę do 1,0928 i tam podaż będzie miała największe zadanie. Przebicie tego poziomu będzie sygnałem do nowej fali spadków EURUSD. Zakładam, że rozstrzygnięcie nastąpi pod wpływem katalizatora w postaci czwartkowych i piątkowych odczytów makro.
Z wyliczeń pivotów na dziś, punktem równowagi dla EURUSD jest 1,1112 ze wsparciami 1,1085 i 1,1039 a oporami 1,1158 i 1,1185. Przebicie drugiego wsparcia potwierdza mocne sygnały na sprzedaż EURUSD.