Rentowność dziesięcioletnich obligacji USA przez cały lipiec osuwała się, by na początku lipca osiągnąć 31,4 pb. Ostra korekta i przecena obligacji to woda na młyn korekty ostatnich, rekordowych wzrostów cen metali szlachetnych, które doświadczyły potężnego załamania. M.in. uncja złota była wczoraj 200 USD tańsza niż w momencie bicia rekordów.
Wzrost rentowności długu USA pomógł też dolarowi. Być może sporo w tym efektu psychologicznego. Tak jak w lipcu rajd metali szlachetnych mógł podsycać słabość dolara, tak jego gwałtowna korekta pomogła dolarowi wyjść z intardayowych tarapatów.
Warto bowiem zauważyć, że w trakcie wtorkowej sesji sprawy dla amerykańskiej waluty zaczynały przybierać negatywny obrót. Do startu sesji na Wall Street USD tracił ponad 0,5 proc. względem dziennych maksimów. Mogło to wyglądać na zwrot w kluczowym punkcie, kapitulację kupujących amerykańską walutę. Na przykład: EUR/USD zawrócił ponad 1,18 a GBP/USD rósł w kierunku 1,3150. W drugiej części dnia, tendencja ta została całkowicie wymazana i obie pary walutowe zawróciły w kierunku poziomów odpowiednio 1,17 i 1,30. Postrzegamy je jako pułapy, których przekroczenie wywołać mogłoby dalsze, dynamiczne umocnienie dolara. Podtrzymujemy opinię, że amerykańska waluta, po rekordowej przecenie z lipca ma pole do odrabiania strat.
W obliczu utrzymywania się dobrych nastrojów inwestycyjnych i wyraźnego odbicia rentowności obligacji USA naszym preferowanym kanałem do zdyskontowania tej tendencji pozostaje USD/JPY. Warto odnotować, że na siłę USD szczególnie wrażliwy powinien być także dolar nowozelandzki. Bank Centralny po raz kolejny zaskoczył. Należy oceniać, że RBNZ przyświeca podobny cel jak NBP. Władze monetarne są niezadowolone z siły waluty, której kurs efektywny jest zdecydowanie powyżej prognoz. W rezultacie RBNZ można postrzegać jako jeden z bardziej gołębich banków centralnych w katalogu G-10. Dziś w nocy rozszerzono skup aktywów z 60 do 100 mld USD. Gubernator Orr po raz kolejny nie wykluczył, że jest możliwe bezpośrednie pozyskiwanie obligacji skarbowych z rynku pierwotnego. Podkreślono za to, że rozszerzenie skupu o aktywa zagraniczne oraz wprowadzenie ujemnych stóp procentowych to możliwe i prawdopodobne kierunki w polityce monetarnej. W rezultacie zakładamy, że NZD będzie słabszy niż AUD i spodziewamy się kontynuacji zwyżki crossa AUD/NZD.
Złoty pozostaje uśpiony w letnim marazmie. EUR/PLN krąży przy 4,40 w bardzo wąskim przedziale wahań. Zmienność na rynku opcji również jest bardzo niska, co nie idzie w parze ze wzrostem zmienności w notowaniach głównych par walutowych. Zakładamy, że przestrzeń do krótkoterminowego umocnienia złotego została już wyczerpana. Jednocześnie zakładamy, że polska waluta będzie silniejsza niż forint. EUR/HUF to nasz preferowany kanał zdyskontowania korekty w przestrzeni CEE3.