Optymizm na amerykańskich giełdach wywindował indeksy S&P500 oraz Nasdaq na historyczne szczyty. Inwestorzy zakładają, że wpływ koronawirusa, który do tej pory spowodował śmierć 1016 osób nie powinien istotnie wpłynąć na indeksy. Być może do końca marca będzie oszacowana wielkość wpływu epidemii na kondycję spółek, których fabryki znajdują się w Chinach. Premier Chin stwierdził, że wysiłki mające na celu powstrzymanie epidemii są zbyt rygorystyczne i zagrażają gospodarce kraju. Według doniesień prasowych władze Chin przygotowują się do stymulowania gospodarki poprzez zwiększenie wydatków fiskalnych i obniżce stóp procentowych. Już teraz przeszło 300 największych firm szuka pożyczek bankowych w wysokości 8,2 mld dolarów. Wczoraj przed Izbą Reprezentantów prezes FED J. Powell oznajmił, że dopóki napływające informacje z amerykańskiej gospodarki będą zgodne z prognozami nie będzie zmieniane stanowisko polityki monetarnej.