Początek nowego tygodnia na rynku eurodolara przyniósł wzrost kursu tej pary i przeniesienie handlu do górnej strefy budującej się od początku kwietnia konsolidacji.
Taki ruch jest dla mnie małym zaskoczeniem, gdyż struktura budującego się trendu bocznego (poziomego trójkąta rozszerzającego się ?) sugerowała raczej ruch do jego dolnych ograniczeń w pierwszej części obecnego tygodnia. Uwzględniając zatem ten dość niespodziewany ruch, można zacząć się zastanawiać czy aby na pewno buduje się tutaj trójkąt rozszerzający (formacja nie wskazująca wyraźnie kierunku przyszłego trendu), a nie np. formacja trójkąta symetrycznego (czerwone ograniczenia na poniższym wykresie). Trójkąt symetryczny w takim położeniu miałby wymowę pro wzrostową.
Jeśli rzeczywiście na krótkoterminowym wykresie EUR/USD budowałaby się formacja ww. trójkąta, to z obecnej perspektywy wyglądałaby ona na wypełnioną, a to z kolei sugerowałoby próby wybicie z niej górą jeszcze na dzisiejszej sesji. Górne ograniczenie takiego trójkąta znajdowałoby się na 1.1445 i pokonanie tego poziomu mogłoby otworzyć drogę do ruchu w kierunku 1.1570. Na tym poziomie znajduje się modelowy zasięg ruchu wynikający z szerokości takiej formacji. Jak widać na powyższym wykresie rynek podjął próbę wybicia górą z tej formacji, a tym samy otrzymujemy obecnie sygnały pro wzrostowe dla tego rynku. Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się obecnie na 1.140.
Od dynamicznych wzrostów rozpoczął się obecny tydzień na rynku GBP/USD, a tym samym zaczyna wyglądać na to, że mogła się tutaj wypełnić tworząca się od połowy marca korekta spadkowa. Więcej na ten temat pisałem w ostatnim raporcie tygodniowym.
Przy takich założeniach celem dla tej pary powinny być obecnie okolice 1.4390, gdzie biegnie linia poprowadzona po ostatnich szczytach. Mechaniczny poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się na 1.4188.
Silny rynek ropy i dość słaby dolar amerykański, to mieszanka, która powoduje kontynuację spadków na rynku USD/CAD. Jak widać na poniższym wykresie budują się tutaj już wyraźne, pozytywne dywergencje, a to oznacza, że powinniśmy oczekiwać co najmniej uaktywnienia strony popytowej.
Dla mnie sygnałem poprawy na tym rynku byłoby pokonanie okolic 1.2950, gdzie widzę najbliższe, mechaniczne opory.