Trend boczny na rynku eurodolara jest kontynuowany, a obecnie handel odbywa się mniej więcej w środku tworzącej się od 14 stycznia konsolidacji.
Tym samym żadne techniczne sygnały nie są obecnie generowane i w zasadzie można powiedzieć, że czekamy na kierunek wybicia. Jak widać na powyższym wykresie jutro w godzinach wieczornych przypada modelowe dno występujących ostatnio na EUR/USD krótkoterminowych cykli, więc jeśli mają być one utrzymane, ożywienie strony popytowej powinniśmy zobaczyć jutro, a najpóźniej na początku ostatniego tygodnia stycznia. To w zasadzie wszystko co obecnie można powiedzieć o rynku EUR/USD.
Jeśli chodzi o parę USD/JPY, to ostatnie kilkanaście godzin upłynęło pod znakiem silnego odbicia, które doprowadziło kurs tego instrumentu do okolic bardzo ważnych oporów wymienianych przeze mnie wczoraj w raporcie porannym.
Jeśli więc korekta spadkowa na tej parze ma mieć większy zasięg w dystansie, w ciągu najbliższych godzin rynek ten powinien się zacząć cofać. Moim zdaniem zejście poniżej 88,50 otworzyłoby drogę do głębszych spadków z modelowym zasięgiem znajdującym się w strefie 86,0-85,50. Z drugiej strony w przypadku kontynuacji wzrostu USD/JPY powyżej 89,80, wariant z głębszą korektą stanie się wątpliwy, a wówczas co najwyżej można będzie liczyć na jakiś trend boczny.
Wybicie górą z omawianej wczoraj formacji klina korekcyjnego oglądaliśmy na rynku USD/CAD i z technicznego punktu widzenia droga do większej fali wzrostowej analogicznej do ruchu z okresu wrzesień - listopad 2012 została otwarta.
Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się na nieco poniżej 0,9920 i moim zdaniem jakiegoś ruchu powrotnego w tym kierunku można się spodziewać. Pierwsze opory znajdują się tutaj na 1,004, a modelowy poziom docelowy w średnim terminie widziałbym w strefie 1,0176-1,0230. Genezę wszystkich ww. poziomów pokazałem na powyższym wykresie.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.