Brak rozstrzygnięć czy też nowych, konkretnych informacji ze strony oficjeli UE jest jedną z głównych przyczyn utrzymywania się słabych nastrojów na rynkach finansowych, a to podtrzymuje presję na umacnianie dolara oraz jena przy jednoczesnym osłabianiu walut europejskich. Zmiany siły poszczególnych walut reprezentowanych przez indeksy syntetyczne nie są jednak póki co duże i jak widać na poniższych wykresach w dalszym ciągu znajdujemy się w okolicach ważnych wsparć czy oporów.
Tym samym z technicznego punktu widzenia rynki są „w gotowości” do wygenerowania sygnałów odwrócenia, jednak dopóki otoczenie rynkowe jest negatywne lub dwuznaczne nie ma chętnych do znaczącego angażowania się pod takowe sygnały.
Na rynku eurodolara wczorajsze próby wybicia górą z klina kończącego nie przyniosły sukcesu kupujących, a podczas porannego handlu wybiliśmy się dołem z lokalnej konsolidacji czego skutkiem są obecnie nowe minima.
Tym samym sygnałów odwrócenia trendu spadkowego nie ma, a kolejne wsparcia znajdują się na 1,2640 oraz na 1,2605. Z drugiem strony najbliższym oporem są okolice 1,270, a kluczowym poziom 1,2755.
Do ważnych wsparć tworzonych przez dolne ograniczenie budującego się od 21 września kanału spadkowego zbliżył się kurs pary GBP/USD, a tym samym i tutaj z czysto technicznego punktu widzenia szanse na jakieś większe odreagowanie zaczynają się robić spore.
Pierwsze poważne opory znajdują się w okolicach 1,5980 i tworzone są przez wewnętrzną linię ww. formacji.
Próba kontynuacji zapoczątkowanego w miniony piątek odbicia na rynku USD/JPY zakończyła się póki co zdecydowaną kontrą strony podażowej, a tym samym potwierdzenia wypełnienia budującej się od 2 listopada korekty nie ma.
Sytuacja tej pary zaczęłaby się poprawiać w momencie testu czy pokonania okolic 79,60, gdzie znajdują się ważne, lokalne opory. Z drugiej strony w przypadku kontynuacji spadków celem dla kursu USD/JPY powinna być strefa 79,04-78,85, której genezę pokazałem na powyższym wykresie.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.