Publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FED, a konkretnie tezy w nim zawarte zostały odebrane przez inwestorów jako zapowiedź zbliżania się kolejnej rundy luzowania polityki pieniężnej (QE3) o ile sytuacja ekonomiczna nie zacznie się w najbliższym czasie znacząco poprawiać. Informacje te, a właściwie ich interpretacja doprowadziły do kolejnej fali osłabienia dolara oraz wyraźnej poprawy sentymentu na rynkach kapitałowych. Na tych ostatnich kluczowe będą najbliższe 2-3 sesje, kiedy to okaże się czy wygenerowane w środę wstępne sygnały odwrócenia zostaną zanegowane czy potwierdzone. Na rynku walutowym warto zauważyć, iż zarówno dolar amerykański reprezentowany przez swój indeks jak i cześć kursów głównych par dotarły do ważnych wsparć czy oporów i w najbliższym czasie czekać nas będzie próba sił między stroną popytową a podażową. Na poniższym wykresie przedstawiłem indeks dolarowy, którego kurs zaczyna testować kluczową strefę wsparć, a zachowanie rynku względem tych poziomów będzie decydujące dla koniunktury w krótkim jak i średnim horyzoncie czasowym.
Jeśli chodzi o główne pary, to na wykresie eurodolara dotarliśmy do pierwszej, ważnej strefy oporów tworzonej prze 38% zniesienie budującej się od marca fali spadkowej oraz przez górne ograniczenie hipotetycznego klina czy kanału wzrostowego.
Strefa ta jest pierwszym, modelowym zasięgiem wzrostów po mającym miejsce na sesji wtorkowej wybiciu. Ewentualne pokonanie i tych poziomów mogłoby otworzyć drogę w kierunku 1,27, gdzie znajdują się kolejne, prezentowane na powyższym wykresie opory. Co byłoby sygnałem pro spadkowym dla tego rynku ? Moim zdaniem pokonanie okolic 1,2450, gdzie znajduje się wewnętrzna linia średnioterminowego kanału spadkowego.
Do dolnych partii ważnej strefy oporów zbliżył się również kurs pary GBP/USD, a tym samym i na tym rynku modelowy zasięg ruchu przy założeniu, iż cała sekwencja budująca się od 1 czerwca br. jest korektą, został niemal wykonany.
Pierwsze, mechaniczne wsparcia znajdują się na 1,5820, a kluczowe w okolicach 1,5750 i dopiero ich pokonanie z punktu widzenia analizy technicznej sugerowałoby zakończenie oglądanych przez ostatnie miesiące wzrostów.
Bardzo dynamiczny spadek łamiący wszystkie najbliższe wsparcia oglądaliśmy z kolei na rynku USD/JPY.
Ten ruch znacząco komplikuje sytuację techniczną tego rynku, a wariant wzrostowy staje się obecnie zdecydowanie mniej prawdopodobny. Jeśli na najbliższych sesjach kurs USD/JPY osiągnie poziom 78,0, to wszystko to co buduje się od 1 czerwca zacznie wyglądać na formację trójkąta, co w krótkim terminie zapowiadałoby odbicie, jednak w średnim istotne spadki. Tylko powrót ponad 79,45 mógłby przywrócić nadzieję na kontynuację średnioterminowej korekty wzrostowej na omawianym rynku.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.