Na rynku eurodolara podczas dzisiejszego handlu póki co niewiele się działo. Strona podażowa próbuje doprowadzić do wykształcenia przynajmniej lokalnej korekty. Na obecnym etapie jest ona niewielka, ale nie można wykluczyć pogłębienia spadku w ciągu najbliższych godzin. Potencjalne zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się w rejonie 1,1325, kolejne na 1,1255 (ich geneza została przedstawiona na wykresie powyżej). Moim zdaniem jednak potencjał do dalszej zwyżki na tym rynku w szerszym terminie nie został jeszcze wyczerpany. Kluczowe opory z tej perspektywy znajdują się w rejonie 1,15, a więc na maksimach z połowy października poprzedniego roku. Moim zdaniem jest to potencjalnie pierwszy ważny poziom, na którym może dojść do odwrócenia trendu, a w zasadzie do wykształcenia większej korekty w szerszym horyzoncie.
Kurs USDCAD dotarł w poprzednim tygodniu do ważnych średnioterminowych wsparć rozciągających się pomiędzy 1,2820 a 1,2960. Na tym pułapie wypada równość fal w ramach sekwencji spadkowej zainicjowanej w drugiej połowie stycznia bieżącego roku, jak również minima z połowy października 2015 (patrz wykres powyżej). Od tych wsparć kurs próbuje się wyraźnie odbić. Póki co stronie popytowej nie udało się osiągnąć żadnych istotnych ograniczeń. Pierwsze ważne opory znajdują się dopiero w rejonie 1,33 (geneza na powyższym wykresie), ale docelowych zasięgów szukałbym dopiero na zgęszczeniach DiNapoliego dwóch wspomnianych wcześniej fal spadkowych, które wypadają na pułapie 1,3560. Taki wariant pozostaje na obecnym etapie wariantem bazowym.