Ostatnie tygodnie na rynku USDCAD przyniosły wyraźne spadki. Loonie zyskiwał względem amerykańskiego dolara wraz ze zwyżką cen ropy, która jest silnie dodatnio skorelowana z wartością kanadyjskiej waluty. W efekcie notowania analizowanej pary zniosły 78% zwyżki ukształtowanej w okresie od października 2015 do stycznia bieżącego roku. Na wykresie utworzyła się hipotetyczna formacja klina kończącego. Jej górne ograniczenie znajduje się w rejonie 1,33. Moim zdaniem ze względu na wydźwięk omawianej formacji preferowanym wariantem pozostaje odwrócenie na tym rynku, a przynajmniej wykształcenie większej wzrostowej korekty. Pierwsze potencjalne zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się już w okolicach 1,3490 (patrz wykres powyżej), ale docelowych poziomów szukałbym w rejonie 1,3690-1,3750. Na tym pułapie znajdują się zgęszczenia DiNapoliego dwóch sekwencji spadkowych ukształtowanych na tym rynku w bieżącym roku. Za poziom obrony dla takiego scenariusza przyjąłbym lokalne minima, tj. 1,3165.
Trwa budowanie średnioterminowego trendu bocznego na wykresie NZDUSD. Kurs tej pary porusza się od około miesiąca w ramach lekko wznoszącego się kanału. Punkty brzegowe tej konsolidacji znajdują się na 0,66 oraz 0,6820 (patrz wykres powyżej). Moim zdaniem dopiero przebicie któregoś z wymienionych poziomów powie nam więcej na temat kierunku trendu w szerszym horyzoncie na tej parze. Potencjał po wybiciu górą sięga maksimów z końcówki poprzedniego roku (0,6880), natomiast pierwsze bariery po ewentualnym wybiciu z prezentowanej formacji dołem znajdują się w okolicach 0,6525. Geneza tych poziomów została przedstawiona na wykresie powyżej. Czekamy na rozstrzygnięcie. Inwestorzy krótkoterminowi mogą z kolei wykorzystać zmienność w ramach omawianej konsolidacji.