Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu głównej stopy procentowej o 50 pb zaskoczyła rynek, który wyceniał wzrost o co najmniej 75 pb. Argumentację tej decyzji poznamy dzisiaj podczas konferencji prasowej Prezesa RPP Adama Glapińskiego, jednak wydaje się, że Rada obawia się gwałtownego wyhamowania gospodarki, co może doprowadzić w skrajnym scenariuszu do recesji. Ponadto zachowawcza podwyżka daje pole do manewru na kolejnych posiedzeniach już po wakacjach (w sierpniu nie będzie posiedzenia decyzyjnego). Bardzo możliwe, że w obliczu rekordowej inflacji, która sięga już niemal 16%, a szczyt jest prawdopodobnie przed nami, RPP będzie zmuszona kontynuować cykl co najmniej w okolice 7-7,5%. Ostatnie dni dostarczyły kolejnego argumentu w postaci gwałtownego osłabienia się polskiego złotego, który w stosunku do dolara jest już najwyżej w nowożytniej historii.
Aktualnie stopy procentowe prezentują się następująco:
-
stopa referencyjna: 6,50%,
-
stopa lombardowa: 7%,
-
stopa depozytowa: 6%,
-
stopa redyskonta weksli: 6,55%,
-
stopa dyskontowa weksli: 6,60%.
Polska gospodarka wyhamowuje
Ostatnie dane z polskiej gospodarki wyraźne wskazują na możliwość spowolnienia gospodarczego, które powinno się pogłębiać w drugiej połowie roku. Szczególnie niepokojące mogą być dane PMI, które w ramach czerwcowego odczytu były aż o 3,6 punktu niższe od prognoz na poziomie 48 punktów. O skali tego wydarzenia niech świadczy fakt, że jest to największe negatywne zaskoczenie od roku 2014 kiedy to zaczął być publikowany konsensus rynkowy. Ponadto tylko w raz w ciągu ostatnich 8 lat mieliśmy do czynienia ze spadkiem o co najmniej 3 punkty poniżej prognoz i było to w marcu 2020 roku.
Rysunek 1. Wskaźnik PMI w Polsce
Coraz gorzej wygląda również dynamika produkcji przemysłowej, dla której już drugi miesiąc z rzędu dane okazały się być słabsze od prognoz.
Rysunek 2. Dynamika produkcji przemysłowej
Zdecydowana większość prognoz wskazuje na silne spowolnienie gospodarcze, jednak tylko skrajne scenariusze mówią o wystąpieniu w naszej gospodarce recesji. RPP dzisiejszą decyzją daje sobie czas, aby obserwować dane przez kolejne dwa miesiące czy ryzyko recesji się nie zwiększa.
Szczyt inflacji w Polsce jeszcze w tym roku?
Dynamika CPI w Polsce, która za czerwiec kształtuje się na poziomie 15,6%, prawdopodobnie nie jest jeszcze tegorocznym szczytem, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że zbliżamy się do tego poziomu. Kluczowym czynnikiem, który wyhamuje wzrost cen, będą nie podwyżki stóp procentowych, które ograniczają możliwości popytowe, a obserwowany spadek cen surowców, związany z obawami o nadciągającą recesję. Ceny surowców są kluczowe, gdyż to wzrosty cen paliw +46,7% r/r oraz energii 35% r/r są w tym roku głównymi elementami, które napędzają drożyznę w Polsce.
Rysunek 3. Inflacja w Polsce
W związku z tym najprawdopodobniej nie zobaczymy poziomu 20%, który obserwujemy głównie w krajach bałtyckich naszego regionu. Większość analityków oczekuje, że szczyt wzrostu cen będzie kształtował się w przedziale 17-18%.
USDPLN zaatakuje poziom 5zł?
Dziś rano kurs pary walutowej USDPLN osiagnął swoje historyczne maksima, przebijając ostatnie szczyty z 2000 roku w okolicy 4,73 zł. Wszystko to za sprawą niezwykle silnego dolara, który jako bezpieczna przystań zyskuje w obawie o silną recesję w USA i Europie w nadchodzących miesiącach. Z uwagi na brak historycznych odniesień z technicznego punktu widzenia ciężko jest określić docelowe obszary dla kupujących, jednak okrągły poziom 5 zł za dolara jest zdecydowanie w zasięgu.
Rysunek. Analiza techniczna USDPLN
Przy ewentualnym odreagowaniu, które jest obecnie scenariuszem mniej prawdopodobnym pierwszy cel to okolica 4,60 z maksymalnym zasięgiem w rejonie 4,30 zł za dolara, gdzie wypada połączenia linii trendu wzrostowego oraz silnego poziomu wsparcia.
Rekordowo słaby złoty może być jednym z głównych argumentów dla Rady Polityki Pieniężnej do dalszych podwyżek stóp procentowych, z uwagi na to, iż deprecjacja naszej waluty jest silnym czynnikiem wpływającym na inflację.