Notowania Bitcoina we wtorek (24 lipca) pokonują istotną strefę oporu wyznaczaną przez poziomy S/R z ostatnich kilku miesięcy i co ważniejsze 50% zniesienia trendu spadkowego rozpoczętego od szczytów na wysokości $10 tysięcy. Testowane dzisiaj pułapy są najwyższymi od 22 maja dokładając do rajdu BTC kolejne kilkaset dolarów.
Traderzy ostrzą zęby na $10 tysięcy
Ostatni raz na łamach Comparic.pl o pokonaniu przez Bitcoina granicy $8 tysięcy pisano pod koniec listopada, gdy dynamiczna aprecjacja i bycza szarża dopiero się rozpędzała do rekordowych poziomów $20 tysięcy za jeden token. W tym momencie najstarsza z kryptowalut nadal jest zdecydowanie tańsza, jednak obserwowany od połowy miesiąca atak popytu pozwala wierzyć, że notowania ponownie powrócą w okolice $10 tysięcy – co od strony technicznej potwierdza wtorkowe wybicie:
Wzrastająca dominacja BTC w stosunku do pozostałych kryptowalut (w zakresie procentowego udziału w całkowitej kapitalizacji) pokazuje, że inwestorzy wierzą w obecne tendencje wzrostowe największego z tokenów. We wtorek wspomniana dominacja wynosi 46,70%, co jest najwyższym poziomem od drugiej połowy grudnia:
Ponad miesięczne szczyty testuje również całkowita kapitalizacja rynkowa, zbliżając się powoli w kierunku $300 miliardów i jest to zasługa samego Bitcoina. Kapitalizacja bez uwzględnienia jego wyceny osuwa się bowiem w trakcie ostatnich sesji.
Analiza techniczna sugeruje formację oRGR?
Na wykresie H4 notowań Bitcoina analitycy doszukują się odwróconej formacji oRGR. Główa w formie podwójnego dna na $5760, dwa ramiona z pokrywającymi się minimami okolic $6 tysięcy oraz linia szyi przebiegająca pod pułapem $7800, czyli strefy oporu, która miała blokować (przynajmniej w krótkim terminie aprecjację Bitcoina).
Założenia formacji oRGR podają, że po jej wybiciu istnieje duże prawdopodobieństwo pokonania przez cenę obszaru zbliżonego do tego, w którym rysował się układ techniczny. W tym przypadku oznaczałoby to potencjał przetestowania poziomów cenowych znajdujących się ponad 2 tysiące dolarów wyżej, czyli tak oczekiwanego przez wszystkich pułapu $10 tysięcy: