Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May przechodzi do ofensywy. W ocenie jednego z jej bliskich współpracowników, pani premier ma dość brytyjskich, proeuropejskich polityków, którzy otwarcie deklarują brak poparcia i zaczyna poważnie rozważać scenariusz opuszczenia europejskiego bloku bez zawarcia żadnej umowy handlowej (no-deal).
May przygotowuje wyjście awaryjne
Dziś rano rozpoczęło się spotkanie gabinetu pani premier, podczas którego politycy będą rozważać scenariusz opuszczenia Unii Europejskiej bez zawarcia umowy handlowej. Mowa tu przede wszystkim o wprowadzeniu poprawki do ustawy finansowej, która ograniczyłaby uprawnienia podatkowe Skarbu Państwa w przypadku braku umowy.
Doradcy i współpracownicy May wstrzymują się z wyrażaniem opinii za/przeciw, oczekując czy propozycja wprowadzenia poprawki będzie przedmiotem głosowania w parlamencie czy nie. Niezależnie od wyniku, w ocenie wielu ekspertów sam fakt rozważania takiej zmiany świadczy o słabej pozycji brytyjskiej premier.
W przyszłym tygodniu Wielką Brytanię czeka ważne głosowanie w parlamencie ws. Brexitu. Wiele wskazuje na porażkę Theresy May, gdyż członkowie jej własnej partii oraz Demokratycznej Partii Unionistów jasno deklarują chęć głosowania przeciwko. Jeśli parlament odrzuci propozycję, najprawdopodobniej rozegra się scenariusz „no-deal”. W ostatnią niedzielę pani premier zaznaczyła swoje stanowisko, iż dla Wielkiej Brytanii brak umowy jest lepszy od niekorzystnej umowy.
– Niektórzy twierdzą, że potrzebna jest natychmiastowa groźba braku porozumienia, aby przekonać innych do poparcia umowy proponowanej przez premier May. Wielka Brytania nie może sobie pozwolić na granie w kotka i myszkę ws. Brexitu i czekać pasywnie na dalszy rozwój wydarzeń. Musimy dopilnować, aby parlament miał wystarczającą siłę do przeciwstawienia się scenariuszowi „no-deal”, gdyby do takowego doszło – zauważa Yvette Cooper w swoim wtorkowym artykule dla Guardiana.
– Ta poprawka do ustawy finansowej sama w sobie nie zaneguje scenariusza przeprowadzenia Brexitu bez umowy, ale da Izbie Gmin możliwość rozważenia takiej opcji. Będziemy starać się wprowadzić podobne poprawki do innych ustaw, dopóki rząd nie zaakceptuje woli większości posłów i kategorycznie nie wykluczy opuszczenia UE bez zawarcia umowy – powiedział Nick Boles, członek Brytyjskiej Partii Konserwatystów.
Po czwartkowym flash crashu, na który para GBP/USD silnie zareagowała spadkami, kurs funta na początku nowego tygodnia odrabia straty. Notowania GBP/USD oscylują obecnie pod poziomem 1.2800, od którego dzieli ją zaledwie 15 pipsów od zeszłotygodniowego szczytu. Jednak po drodze do potencjalnych wzrostów funta, kupujących czeka ciężka przeprawa przez liczne poziomy oporu.
Choć dalsze losy Wielkiej Brytanii są niepewne to firmy nie zamierzają czekać na końcowe rozstrzygnięcie. Najnowsze szacunki EY mówią, że 800 miliardów funtów w aktywach zostanie przeniesionych poza granice kraju, co z jednej strony wydaje się ogromną kwotą, z drugiej stanowi jedynie niewielki ułamek całego sektora bankowego Wielkiej Brytanii wycenianego na 8 bilionów funtów.